
Grał w futsal w Anglii, a teraz miał pomóc aspirującej do awansu do III ligi Unii Swarzędz. I do 9 marca rzeczywiście z 11 golami na koncie był liderem podpoznańskiego zespołu. Tego właśnie dnia Krystian Antczak zerwał aż trzy więzadła w prawej nodze. Choć jego życie zmieniło się wtedy o 180 stopni, to klub nie zostawił go w tej sytuacji na lodzie i teraz napastnik walczy o powrót do zdrowia. O swoim urazie, ale także m.in. grze w reprezentacji Polski w futsalu czy swojej brytyjskiej przygodzie opowiedział nam dzień przed charytatywnym turniejem Szyba Cup, którego celem będzie uzbieranie środków na pomoc piłkarzowi w powrocie na boisko.