aosporcieaosporcieaosporcie

26 stycznia 2013

Wielka koszykówka w Poznaniu się jednak odradza!

Sezon 2011/2012 był chyba najgorszym okresem dla poznańskiej koszykówki w historii. Obydwa poznańskie zespoły pań, czyli: MUKS Poznań i INEA AZS Poznań opuściły ligowe salony. Męski PBG Basket Poznań tuż po tamtym sezonie wycofał się z rozgrywek. I gdy wydawało się, że w Poznaniu profesjonalnej koszykówki na wysokim poziomie nie będzie. I tu się większość osób pomyliła.

Z trzech klubów wyżej wymienionych, seniorską drużynę posiada już tylko INEA AZS. MUKS postawił na szkolenie młodzieży, która zresztą w Poznaniu stoi na bardzo wysokim poziomie. PBG Basket Poznań po wycofaniu się tytularnego sponsora, wyniosła się do Suchego Lasu i obecnie gra pod nazwą Junior Basket Suchy Las (wcześniej była to juniorska drużyna PBG Basketu pod nazwą PBG Basket Junior) i gra obecnie w II lidze. Jedynie INEA AZS Poznań przystąpiła do rozgrywek, do których została zdegradowana, czyli do I ligi, grupie A. Kiedy wydawało się, że wszyscy możliwi sponsorzy odejdą od poznańskiego zespołu, okazało się, że sponsor tytularny (telekomunikacyjna firma INEA) nie ma zamiaru się wycofywać, dodatkowo sponsorem teamu został Arcalen.

I tak oto INEA w tym sezonie I ligi radzi sobie całkiem nieźle. Po fazie zasadniczej tego sezonu drużyna mogła zajmować nawet drugie miejsce w tabeli swojej grupy. Mogła, bo w ostatnim meczu (rozegranym dzisiaj) w derbach Wielkopolski INEA przegrała u siebie 59:66 z MKS PWSZ Konin. Było blisko, szkoda jednak, że mecz nie zakończył się po dwóch kwartach, gdyż Akademiczki prowadziły wtedy 32:27. Trzecia kwarta była jednak w wykonaniu poznańskiej ekipy fatalna i to głównie przez grę w tej części spotkania, INEA poniosła drugą porażkę z zespołem z Konina. Dodatkowo drużyna ze Stolicy Wielkopolski została dosłownie rzutem na taśmę wyprzedzona przez KING WILKI MORSKIE Szczecin. Ale już wcześniej zapewniła sobie grę w Grupie C, w której o awans do PLKK będą walczyły po cztery najlepsze drużyny z każdej grupy I ligi. Może więc po tym sezonie, do Poznania wróci FORD GERMAZ Ekstraklasa? Zobaczymy. 
Na pewno nie będzie tak ciężko z pieniędzmi. Niedawno sponsorem wszystkich zespołów młodzieżowych Akademiczek został TriGranit - węgierska firma, która buduje Poznań City Center. Nie powinna też o kibiców, bowiem w meczu z ekipą z Konina, ledwo znalazłem wolne miejsce. Mimo, iż dużo kibiców przyjechało z Konina, a bilety były darmowe, to myślę że kibiców i tak nie zabraknie. A wy, co myślicie o sytuacji koszykówki w Polsce? Piszcie!

17 stycznia 2013

Nareszcie przełamanie! Serbowie pokonani!


No cóż... po tym meczu bohaterem na pewno będzie Robert Orzechowski, jedyny w kadrze zawodnik klubu MMTS Kwidzyn. Ale powiedzmy sobie szczerze - na to zwycięstwo zapracowała w całym meczu, a w szczególności drugiej połowie cała Reprezentacja Polski. Reprezentacja, dla której Serbia od pewnego czasu była piętą Achillesową, gdyż ostatni raz Polacy wygrali z drużyną z Półwyspu Bałkańskiego niemal dwa lata temu - 23 stycznia 2011 roku na MŚ w Szwecji (27:26 - wynik mówi samo przez ssie, mecz był podobny do dzisiejszego). Dzisiejsze spotkanie Polacy wygrali 25:24.

Wracając do Serbów - oni zabrali nam bilety do Londynu doprowadzając do remisu w turnieju kwalifikacyjnym w ostatniej sekundzie zresztą tamtego spotkania. Dzisiaj to my trafiliśmy w ostatniej sekundzie spotkania za sprawą wspomnianego już wcześniej Orzechowskiego. To Serbowie upokorzyli nas w pewnym sensie 18:22 w pierwszym spotkaniu ME odbywających się notabene w Serbii 15 stycznia 2012 roku. Dzisiaj to my dobiliśmy ich w ostatnich setnych sekundach tego spotkania. To my pokazaliśmy klasę.

Czasem tak mam, zapamiętuje pojedyncze i bardzo ciekawe sytuacje. Dzisiaj w mojej pamięci zachował się rzut oddany przez Jaszkę pod koniec pierwszej połowy. Był to rzut zupełnie niespodziewany, zarazem lekki, techniczny. Po drugiej połowie zapamiętam na długo radość trenera Bieglera, na którego twarzy pojawił się niesamowity banan.

Teraz czekam na mecz z Koreą Płd. Może on nie być tak łatwy, jakby się wydawało, więc zapowiada się w miarę ciekawie. A wy - co myślicie o dzisiejszym meczu i tym najbliższym z Koreą? Piszcie!

PS: Szukając zdjęcia do tego posta, wpadłem na oficjalną stronę turnieju - i tu uwaga - oto tabela grupy C według redaktorów tej strony - niedorzeczność...

fot.: handballspain2013.com

16 stycznia 2013

Southampton remisuje na Stamford Bridge, Boruc do Reprezentacji?


Chelsea po raz kolejny w tym roku kalendarzowym (i nie tylko) zawiodła na własnym stadionie. Po porażce z QPR 0:1, tym razem The Blues tylko zremisowali z Southampton. W ekipie gości 90' minut zaliczył Artur Boruc.

Całe spotkanie (to powinno martwić fanów drużyny z Londynu) było wyrównane, ale to Chelsea po pierwszej połowie prowadziła 2:0, po golach Demby Ba i Edena Hazzarda, ale Święci (podobnie jak w meczu z inną londyńską drużyną - Arsenalem) po raz kolejny pokazali, że stanowią drużynę waleczną, która nigdy się nie poddaje. W drugiej połowie gola kontaktowego strzelił (wprowadzony zresztą wcześniej na boisko) Rickie Lambert - najlepszy w tym sezonie strzelec Southampton. Na kwadrans przed końcem spotkania wyrównał Jason Puncheon i to oznaczało kłopoty dla stołecznego zespołu. Ekipa Boruca po wyrównaniu grała tak ambitnie, że wydawało się, iż przy pewnej dozie szczęścia, mogli ten mecz nawet wygrać. A Chelsea... no cóż, w samej końcówce wzięła się do roboty (w międzyczasie była nawet kontrowersyjna sytuacja, kiedy to na boisko w polu karnym padł Cahill, ale jak na standardy angielskie, to ja karnego bym nie podyktował), ale zwycięskiego gola nie udało się już strzelić. Szczególnie słaby mecz zaliczył brazylijski talent Oscar, zresztą jego kolega z reprezentacji Ramires zagrał równie słabo.

Southampton zdecydowanie na remis zasłużyło, a według mnie zwycięstwo gości, nie byłoby niczym niesprawiedliwym.

Teraz nasuwa mi się jedynie ciekawe stwierdzenie: Artur Boruc do Reprezentacji. O jego grze w tym spotkaniu nie wspomniałem, więc tak... przy golach absolutnie nie zawinił, to nie jego wina przecież, że koledzy z linii defensywnej nie są na bardzo wysokim poziomie. A on sam miał kilka dobrych interwencji nie tylko w tym, ale i poprzednim meczu (wygranym przez Świętych z Aston Villa). I może przydałby się on nam do Reprezentacji Polski, choćby w roli rezerwowego. Przemek Tytoń ostatnio w PSV nie broni, o Fabiańskim nic nie wspominając, o... jeszcze jest Tomek Kuszczak - on w Championship broni regularnie w swoim Brighton, ale to jednak nie to samo co Premier League. Jest też Grzegorz Sandomierski, ale o nim od czasu wypożyczenia do Blackburn słuch zaginał. O... z Polaków to jeszcze Łukasz Skorupski z Górnika Zabrze - młody zawodnik w tym sezonie bardzo dobrze się prezentuje. Ale mimo to, uważam że to Boruc powinien być w kadrze, bo to obecnie (obok Kuszczaka) najbardziej doświadczony polski golkiper. Poza tym, selekcjoner już ten nie biedronkowy, więc panowie by się dogadali. A wy co myślicie o powrocie Boruca do kadry? Piszcie!