
Na taki dzień polski tenis ziemny czekał chyba od ćwierćfinałowego starcia Jerzego Janowicza z Łukaszem Kubotem na Wimbledonie 2013 roku. A może nawet od zawsze, bo wtedy przecież Kubot musiał uznać wyższość Janowicza. Dwa różne turnieje, ale jeden kraj, w dodatku ten sam, w którym w tym tygodniu rozpocznie się ostatni wielkoszlemowy turniej w tym roku, co daje jeszcze większe nadzieje polskim fanom białego sportu.