aosporcieaosporcieaosporcie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Manchester City. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Manchester City. Pokaż wszystkie posty

18 września 2020

Dimitrije Injac. Defensywny pomocnik z atomowym uderzeniem | #StranieriDekady

W kolejnym tekście Stranieri Dekady czas przypomnieć kolejnego zawodnika ze słynnego składu, który w europejskich pucharach góry przenosił, choć tym razem mowa będzie o postaci pozostającej nieco w cieniu największych gwiazd tamtych czasów. Dimitrije Injac był filarem jedenastki Kolejorza w tamtym czasie. Choć nie za często strzelał, to gdy już to robił, były to gole spektakularne. 

25 maja 2020

Emmanuel Adebayor | #CzarnyKoszmarKolejorza


W serii Czarny Koszmar Kolejorza będziemy przedstawiać sylwetki piłkarzy, którzy najmocniej wdali się we znaki Lechowi Poznań, gdy ten walczył w europejskich pucharach. Co robią? Czy nadal grają w piłkę? Jak potoczyła się ich kariera po potyczce z Dumą Wielkopolski? Tego wszystkiego dowiecie się z cyklu, którego nazwę zaczerpnęliśmy z cytatu z Mateusza Borka. Ten wypowiedział te słowa, komentując mecz z Manchesterem City, po golu Emmanuela Adebayora. To własnie nie kto inny, a Togijczyk idzie więc na pierwszy ogień.

4 października 2019

To nie circus, lecz Liga Mistrzów

Manchester City i okolice jesieni niektórym z kibiców Lecha Poznań już pewnie zawsze będą kojarzyć się z owianym teraz wręcz legendą sezonie 2010/2011, kiedy to Kolejorz jak równy z równym rywalizował z The Citizens w Lidze Europy. Od tego czasu zmieniło się jednak wiele. City to w tym momencie jedna z najlepszych ekip na świecie, prowadzona przez takiego geniusza jak Pep Guardiola. Lech z kolei zamiast zbliżać się do ostatniej prostej planu 2020, zamiast tego znowu musi opracowywać nową strategię. Ale jest jedna osoba, która miała okazję tej jesieni odwiedzić to północnoangielską metropolię. To Nenad Bjelica, którego rozstanie z Bułgarską do dzisiaj przyprawia mnie o ból głowy.

30 sierpnia 2019

Bakero oszalał. Możdżeń chyba też


Niedługo minie dziewięć lat od gola, który stał się wizytówką, ale pewnie po części też i przekleństwem Mateusza Możdżenia. Pomocnik, który miał wszelkie predyspozycje ku temu, by pojechać robić karierę w wielki świat, pewnie wtedy jeszcze nie spodziewał się, że przed trzydziestką przyjdzie mu kopać piłkę w II lidze. Wszystko zmieniło się w minioną sobotę, kiedy ex-Lechita podpisał dwuletni kontrakt z Widzewem Łódź.

18 lutego 2019

Gliwicka masakra pił(k)ą mechaniczną

Urządzenie sobie seansu Śmierci w Wenecji? Randka z osobą poznaną na eDarling? A może lektura Nad Niemnem? Jest wiele pomysłów na koncertowe spieprzenie obie piątku, a w konsekwencji całego weekendu. Grupa, całkiem zresztą spora, bo licząca kilkaset tysięcy ludzi (jak nie więcej) futbolowych zapaleńców, znalazła jednak nowy sposób! Jaki? Oglądanie meczów Lecha Poznań.

7 grudnia 2017

12 sierpnia 2017

Czas zacząć angielskiego pokera! Kto jako pierwszy powie "sprawdzam"?!

Powoli wkraczamy w nowy piłkarski sezon. Po Superpucharze Europy wraca jedna z najpopularniejszych, a przez wielu uznawana za najlepszą ligę świata. Kto jako pierwszy powie na Wyspach sprawdzam, a kto po prostu spasuje? Czas przyjrzeć się Premie League!

12 grudnia 2016

Nowy rok, stara Liga Mistrzów. Losowanie 1/8 finału? Ziew...


Chociaż co roku w Lidze Mistrzów wychodzi pewna lista tych samych klubów, to jednak los mógłby je sparować nieco inaczej. Po raz kolejny powtarzają się bowiem poszczególne pary, co sprawia, że pary 1/8 finału wyglądają wybitnie... nudno. To z kolei może być silnym argumentem tzw. reformatorów europucharów.

3 października 2016

Do Poznania zjadą się potęgi światowego futbolu. Bayern, Chelsea czy Manchester City już w grudniu w Arenie!

Grudzień teoretycznie kojarzy się z końcówką rundy jesiennej rodzimej Ekstraklasy. Dla fanów poznańskiego Lecha to jednak też okazja, by obejrzeć przyszłe nadzieje światowego futbolu. Te po raz kolejny zjadą się w ramach Lech Cup do Poznania. Wśród uczestników takie kluby jak Bayern czy Chelsea.

15 września 2015

Wraca Liga Mistrzów [część 1]


Od początku czerwca nie minęło wcale tak dużo czasu, ale jednak te trzy miesiące były dla kibiców piłki nożnej okresem jałowym. Oczywiście, wróciły ligi krajowe, rozegrano pierwsze w sezonie mecze reprezentacji, ale mimo to każdy z nas pozbawiony został elementarnej rozrywki: meczów Ligi Mistrzów.

30 maja 2015

Premier League 14/15 w ośmiu akapitach


Oczywiście, moglibyśmy napisać elaborat na temat tego, jaki to był wyjątkowy sezon. My jednak, niczym ścisłowcy, zdecydowaliśmy się na podzielnie sobie wszystkiego i tak oto mamy: osiem rzeczy które zapamiętamy po tym sezonie Premier League.

14 kwietnia 2015

Eurotrip #1: Wyspy Brytyjskie


Zbliża się koniec sezonu, ale my rozpoczynamy już teraz nowy cykl. W ramach Eurotrip będziemy przemierzać Europę z zachodu na wschód. Dzisiaj postanowiliśmy przyjrzeć się wydarzeniom związanym z futbolem na Wyspach Brytyjskich.

15 stycznia 2015

Bony w błękitnym trykocie!


Informacja o transferze Wilfrieda Bony’ego do Manchesteru City na pewno była czymś niezwykłym. Wydawać by się mogło, że klub tak napakowany napastnikami jak The Citizens będzie szukać wzmocnień na innych pozycjach. Tymczasem włodarze ściągnęli iworyjskiego napastnika Swansea City. Jakie motywacje stały za tą decyzją?

3 stycznia 2015

7 rzeczy, które zapamiętamy po pierwszej części sezonu Premier League


W Premier League za nami już koniec pierwszej rundy, a nawet i początek drugiej! Absolutna Chelsea, ambitny Southampton czy wreszcie słabiutki Liverpool - przedstawiamy siedem rzeczy, które zapamiętaliśmy po jesieni na angielskich boiskach.

15 grudnia 2014

Jak to Łysy z UEFA rozlosował kulki


Od lat wszyscy czekają na Łysego z UEFA, czyli Gianniego Infantino i jego kulki. Nie inaczej było i dzisiaj podczas losowania Ligi Mistrzów, które odbyło się w szwajcarskim Nyonie. I trzeba przyznać, że Włoch i spółka wylosowali nam kilka ciekawych par 1/8 finału tych elitarnych rozgrywek.

10 grudnia 2014

A jednak City! Poza tym faworyci


Wczoraj mieliśmy mniejsze i większe niespodzianki w Lidze Mistrzów. Dzisiaj ich zabrakło, chociaż zależy jak traktować awans jałowego w tym sezonie Manchesteru City. Czas podsumować środowe spotkania w tym europejskim cyrku piłkarskim.

15 sierpnia 2014

4 lutego 2014

Mourinho geniuszem, czyli Manchesteru City katusze

Zakupiłem Mecz - magazyn ligi angielskiej. Już na samym wstępie Przemek Rudzki powiedział o pewnym memie, który mówi nam o wyższości Premier League nad Primera División przez pryzmat ilości spotkań na najwyższym poziomie emocji. Przykładem takiego meczu miałbyć dzisiejszy pojedynek Manchesteru City z Chelsea Londyn. Jak się jednak dzisiaj (nie tylko zresztą) okazało, nie zawsze nazwy mówią nam o widowisku.

Pokerowe zagranie El Mister(a)

Tak nazywany był Mourinho przez Sergio Ramosa w Realu Madryt. Przynajmniej tak uważają autorzy chyba najlepszego serialu komediowego o tematyce sportowej, czyli Crackòvia. Nie będę jednak się tutaj rozwodzić na temat tego świetnego projektu katalońskiej stacji TV3, chcę z kolei pochwalić byłego trenera Realu Madryt. Wydawało się, że postawienie w tym pojedynku na pomocy na Davida Luiza i Nemanję Maticia, którzy według taktyki mieli grać nieco cofnięci, zabije ofensywną grę The Blues. I poniekąd się to zgadza. Tyle że obaj zawodnicy zabili grę The Citizens, którzy dzisiaj zagrali chyba jeden z najsłabszych swoich meczów na sezonie.

Gdzie jest ten atak?
Dzisiejszy pojedynek z dużą trafnością opisał już po pierwszej połowie Piotr Dumanowski z Orange Sport: 
Manchester City wciąż jest bowiem najskuteczniejszym atakiem w tym sezonie, natomiast Chelsea ma najlepszą defensywę. Dzisiaj oglądaliśmy jednak w wykonaniu gospodarzy fatalne ataki, raził brak pomysłu na grę, a jedynym pozytywem był w sumie walczący jak zwykle David Silva. Cieszy jeszcze to, że powoli zaczyna się ogrywać Stevan Jovetić, ale mimo to chyba on był ściągany z Fiorentiny, aby grał w pierwszym składzie. I rozumiem, że miał kontuzję, ale jednak.

Luiz mistrzem strzałów
21' (bodajże) minuta pojedynku. Rzut wolny dla londyńczyków. Do piłki podchodzi Willian i David Luiz. Myślę sobie, jak Willian, to zobaczymy. Jak Luiz? Od razu przypomniał mi się jeden z najlepszych meczów w jego wykonaniu chyba w historii, czyli starcie z Basel w Lidze Europy z zeszłego sezonu, a oto świetny strzał z doliczonego czasu gry:


Tym razem jednak... nie wyszło. Dość powiedzieć, że od razu na Twitterze pojawił się komentarz na temat tego, że SuperBowl było wczoraj (heh - kolejne nawiązanie do niewątpliwie niesamowitego spotkania, w którym wynik nawet takich pseudo-ekspertów jak mnie zaskoczył), a sam wpis został opatrzony bardzo ciekawym obrazkiem:

Mecz Luiz rozegrał niezły, ale pod koniec tego pojedynku jeszcze raz próbował pokonać Joe Harta. I tym razem piłka powędrowała podobnie jak po tym feralnym rzucie wolnym.

The Special One is back?
Wróćmy jeszcze na chwilę do Mourinho. Trzeba przyznać, że jego taktyka sprawiła się w tym meczu w 100%, a dodatkowo nawet przy nieco głupich błędach Samuela Eto'o, to prawy obrońca - Branislav Ivanović potrafił w 32' minucie pokonać bramkarza gospodarzy i to lewą nogą! Patrząc po tym, co wcześniej robił ze swoimi rywalami zespół dowodzony przez Manuela Pellegriniego (one obok), można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że On powrócił. I to na dobre!

Belgia to będzie coś...
Prawdę mówiąc już nie mogę doczekać się Mistrzostw Świata, zapewne podobnie jak większość piłkarskich kibiców. Już niedługo na blogu na pewno zamieszczę coś o reprezentacji Belgii. Ta drużyna, w moim mniemaniu (i nie tylko zresztą moim), może zajść na czempionacie w Brazylii bardzo daleko. A wspominam o niej nie z byle powodu. To, jak w pojedynku z City zagrał Eden Hazard... nie da się tego opisać. Naprawdę były zawodnik Lille był chyba najlepszym graczem spośród tych wszystkich milionów funtów, które biegały po Etihad w poniedziałkowy wieczór.

Panie Dean!
Po raz kolejny odwołam się do narzekania na hiszpańskich sędziów. Niestety dla tych, którzy są bardziej za angielskim produktem - sędzia znowu się nie popisał. Chodzi mi oczywiście o sytuacje z Oscarem z końcówki spotkania, kiedy Nastasić po chamsku pociągnął Brazylijczyka za koszulkę i powinien wylecieć z boiska. Mało ważna już to sytuacja, ale jednak. 20-latek otrzymał tylko żółty kartonik.

The end (już prawie)
Jak myślicie? Kto zostanie mistrzem Anglii? Czy będzie to ktoś z obecnej czołowej trójki, która ma już dość sporą przewagę nad czwartym Liverpoolem? A może to The Reds bądź druga z ekip z Merseyside pokusi się o mega niespodziankę? Wiem, że to bardziej wróżenie z fusów, ale chciałbym poznać Waszą opinię. Piszcie!