Mundial zbliża się wielkimi krokami. Od lat to już nie tylko impreza sportowa, ale i wielkie pole marketingowe dla FIFA. Międzynarodowa federacja i jej sponsorzy chcą jak zwykle zarobić. Nie obyło się więc bez oficjalnej piosenki MŚ w Brazylii, która wczoraj znalazła się na YT.
We Are One
W tym roku padło na Pitbulla. Federacja od dawien dawna nie przejmuje się tym, że dany artysta nie pochodzi z kraju gospodarza. Ale o tym może nieco za chwilę. No - kto nie słyszał, to niech sobie posłucha...
To jest mój blog, więc będę oceniał tak, jak mi się to żywnie podoba. Każda nowa piosenka nie ma tego czegoś, co się w końcu potem pojawia. No może prawie każda (o tym też za chwilę). Może jak ujrzę teledysk, to moje wrażenia będą inne. Na razie są takie, jakie są. Powodem mojego lekkiego zmartwienia może być sam Pitbull, którego wielkim fanem nie jestem i podobnie jak część internautów uważam, że każda jego piosenka jest podobna.
Premiera utworu miała co prawda miejsce w nocy polskiego czasu, ale już wcześniej znany był tytuł i wykonawcy... więc kochana sieć nie dała na siebie długo czekać i od razu wyczarowała nam pełno nie do końca oryginalnych utworów (przynajmniej pod względem nazwy). Zresztą ten należy do moich ulubionych.
Waka Waka
Ktoś trafnie napisał: Nie oszukujmy się. Każda piosenka, która byłaby tą oficjalną tegorocznego Mundialu byłaby gorsza, bo będzie tą po Waka Waka. Powiedzmy sobie szczerze - trudno nie zgodzić się z tą opinią. Utwór zaśpiewany przez Shakirę przeszedł do historii muzyki, a to jest, przynajmniej w przypadku sportowych kawałków, niezwykłą rzadkością.
W przypadku tej piosenki nie miałem żadnych wątpliwości. Od razu przypadała mi do gustu i jeszcze tego samego dnia, kiedy po raz pierwszy ją usłyszałem, nuciliśmy ją wraz z kolegami na boisku.
Swoją drogą Shakira, bardzo ciekawa postać nie tylko pod względem muzycznym, też nie jest Afrykanką (chociaż ma co nieco wspólnego z arabską częścią tego kontynentu), ale w klimaty RPA wkomponowała się kapitalnie. W związku z tym liczę na Jennifer Lopez, która w We Are One od siebie też coś dodała.
Piosenka to nie hymn
Mało kto wie, ale od pewnego czasu każde MŚ posiadają dwa oficjalne utwory. Jeden z nich to oficjalna piosenka, a druga to hymn. I o ile Waka Waka jest znana w sumie na całym świecie, to już hymn imprezy, czyli Sign of a Victory (wykonany przez R. Kelly oraz tradycyjny afrykański chór a'la gospel) sprzed niemal czterech lat już niekoniecznie, co pokazuje nam wskaźnik wyświetleń na YT: ponad 640 mln do nieco ponad 9 mln.
A przyznajcie szczerze - ten hymn też jest całkiem miły dla ucha. I również iście afrykański. Oj - co to były za mistrzostwa (przynajmniej pod względem muzycznym).
O Brazylię się nie martwię - kultura tamtego kraju daje nam naprawdę nadzieję na świetną imprezę. A dodajmy jeszcze, że hymn brazylijskiego Mundialu po finale wykona sam Santana! Towarzyszyć mu będą raper z Haiti Wyclef Jean, zdobywca nagrody Latin Grammy Brazylijczyk Alexandre Pires i Szwed Avicii, a więc też twarze znane w świecie muzycznym.
W tym roku więc i hymn może być naprawdę bardzo popularny. Na razie jeszcze go opinia publiczna nie poznała. Wiemy jedynie, że jego tytuł to We Will Find A Way (co w wolnym tłumaczeniu znaczy Damy sobie radę), a jego premiera będzie mieć miejsce pod koniec kwietnia.
Nie zawsze znane
Piosenki mistrzowskie nie zawsze były takie znane jak obecnie. Czy ktoś z Was pamięta może The Time Of Our Lives, czyli oficjalny hit MŚ w Niemczech?
Utwór może i ambitny, dla mnie osobiście ciekawy i dobry. Niemniej jednak pod względem marketingowym nie tak chwytliwy jak choćby Waka Waka - czyli po prostu zapomniany.
Walka duopolistów
Duopol Coca-Coli i Pepsi trwa w najlepsze. Co prawda, to ta pierwsza z firm jest partnerem FIFA, ale ta druga ze względu na gwiazdy, jakie ma w swoim portfolio (z Messim jako wisienką na torcie), też nie odpuszcza. Tak swoją drogą - już nie mogę się doczekać kolejnej reklamy Pepsi z gwiazdami futbolu.
Chyba każdy pamięta zarówno Wavin' Flag (piosenka do dzisiaj jest puszczana w polskich stacjach radiowych!) oraz tę reklamę z niesamowicie nastrojowym utworem Akona - Oh Africa (obejrzyjcie też ten teledysk, bo to świetny dowód na to, że Gotye nie był pierwszym człowiekiem-ścianą w historii muzyki).
W tym roku Pepsi jeszcze śpi, chociaż wydała już swoje puszki z Messim w roli głównej (będę miał zdjęcie, to wstawię tutaj). Coca-Cola swój utwór już ma, w kilku wersjach. To The World Is Ours.
Kończę już o tych reklamach, bo o nich jeszcze będzie. Już niedługo przyjrzę się bowiem najciekawszym mundialowym reklamom w historii. A na koniec jeszcze pytanie do Was: która z piłkarskich piosenek jest Waszą ulubioną? Piszcie!