
Kariera Ciro Immobile przypomina nieco losy niektórych reprezentacji. W jednym sezonie (turnieju) udaje mu się osiągnąć wielki sukces, w innym zaś jest niemal skazany na porażkę. Czy człowiek skrojony pod Półwysep Apeniński, który dopiero co zakończony sezon skończył jako król strzelców Serie A, jest w stanie być symbolem odrodzenia nowej reprezentacji Włoch? Z pewnością ma ku temu kilka argumentów.