Młody bramkarz Warty Poznań, Jędrzej Grobelny, może śmiało być określany jako jeden z wygranych sezonu 2021/22. Wdarł się przebojem do składu Zielonych i na długo może nie oddać miejsca między słupkami.
Możemy tylko przypuszczać, ale wszystko wskazuje na to, że zaledwie 20-letni golkiper jest beneficjentem przepisu, który zakłada obowiązek wystawienia minimum jednego zawodnika poniżej 21. roku życia w pierwszym składzie. Aż do wiosennego starcia z Termalicą pewne miejsce w bramce Warty miał Adrian Lis, mimo że zdarzały mu się wpadki i to spore - zwłaszcza w tym sezonie.
To właśnie w Niecieczy zadebiutował Grobelny, który wszedł do składu kosztem oczywiście Lisa, ale także Konrada Matuszewskiego. Jednak tam spotkanie nie przebiegło po myśli drużyny z Poznania i choć rywal na papierze wydawał się gorszy, to jednak Słoniki pokonały Wartę 1:0. Przy czym przy golu dla Bruk-Betu sam bramkarz nie miał wiele do powiedzenia - zawiodło przede wszystkim krycie w polu karnym i to w samej końcówce meczu.
Kluczowy zawodnik
Od tamtego spotkania Grobelny wystąpił jeszcze w czterech innych spotkaniach Ekstraklasy. Dał się w nich pokonać ledwie raz - w meczu z Górnikiem Zabrze. Z nim na boisku Zieloni wiosną zdobyli już 12 punktów, a on sam zanotował już aż trzy czyste konta - jedno z nich w Wielką Sobotę w spotkaniu przeciwko Stali Mielec (1:0).
- Kluczowi [w meczu ze Stalą] okazali się ludzie, którzy bronili dostępu do naszej bramki. Po pierwsze, nie dopuścili do żadnej groźnej sytuacji, po drugie bardzo dobrze się asekurowali. No i takie indywidualne wyróżnienie, myślę, że nikt o tym jeszcze nie wspominał, nasz młody bramkarz już ok. 330 minut bodajże nie wpuścił bramki, może nawet trochę więcej. Jest to coś niesamowitego - zaskakuje mnie bardzo pozytywnie z każdym dniem, cieszę się, bo to też się przekłada pozytywnie na drużynę - powiedział na konferencji po spotkaniu ze Stalą Mielec trener Dawid Szulczek.
Dokładnie jest to 329 minut, bowiem jako ostatni bramkarza "Zielonych" pokonał Krzysztof Kubica z Górnika Zabrze. Później raz było wyjątkowo blisko wpuszczenia gola, kiedy to po jego faulu Rivaldinho podszedł do rzutu karnego, jednak trafił tylko w poprzeczkę. Warto też nadmienić, że gdyby nie wcześniejsza interwencja bramkarza Zielonych, po której sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki, to pewnie wtedy Cracovia wyrównałaby stan rywalizacji.
Dziękuję:
— Alex Detotekin (@alexdetotekin) April 10, 2022
- Aduś ZREL’ÁK
- Jędrny Grobelny - prawdopodobnie gdyby nie zrobienie karnego byłoby 1:1, tak jest 1:0.
33 punkty, 4 do utrzymania! Brawo Warta 💚🤍 https://t.co/fm0BbgcSE3
Numer jeden do końca sezonu
Grobelny wydaje się zatem zaskakująco pewnym punktem w bramce Warty Poznań, co jest ważnym argumentem również dla młodego poznaniaka, szczególnie jeśli przepis o obowiązkowym młodzieżowcu rzeczywiście zostanie zniesiona. Dobra dyspozycja 20-latka powinna być też motywacją dla Lisa, który w swoim ostatnim meczu przeciwko Rakowowi nie popisał się przy straconych golach i generalnie był bardzo elektryczny we własnym polu bramkowym.
Czytaj też 👉 Lider w trudnym momencie. Ważny moment Lubomira Satki
Czy Grobelny będzie numerem jeden w bramce Zielonych do końca sezonu? Jeśli uniknie urazów, to raczej tak - młody bramkarz nie popełnia poważniejszych błędów i dobrze komunikuje się ze swoimi kolegami z linii defensywnej. To tylko może utwierdzać Dawida Szulczka w przekonaniu, że jest on właściwym człowiekiem w walce o, prawie już pewne, utrzymanie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz