aosporcieaosporcieaosporcie

26 kwietnia 2022

Choć sytuacja trudna, progres trwa. 4 aspekty, w których Maciej Skorża odmienił Lecha Poznań

Maciej Skorża odmienił Lecha | foto: Damian Garbatowski

Mimo trudnej sytuacji Lecha na finiszu sezonu, trzeba odnotować jeden oczywisty fakt - drużyna pod wodzą trenera Macieja Skorży ewidentnie odżyła i jest to niewątpliwa zasługa doświadczonego szkoleniowca. Warto więc porównać Lecha Poznań z ubiegłego sezonu i zestawić go z ekipą grającą w obecnych rozgrywkach. 

1. Boczni obrońcy z prawdziwego zdarzenia 

Jest to pierwszy i zarazem najważniejszy czynnik, dzięki któremu Lech zanotował progres i włączył się do walki o mistrzostwo. Boczni obrońcy pod koniec kadencji Dariusza Żurawia odgrywali iluzoryczną rolę. Na pewno Alan Czerwiński i Tymoteusz Puchacz byli i wciąż są uznanymi piłkarzami na polskim rynku, ale ich gra w sezonie 2020/2021 pozostawiała wiele do życzenia. Obaj prezentowali spore braki,  tu warto posłużyć się żargonem trenera Adama Nawałki, zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Szczególnie irytowali kibiców Kolejorza nieudanymi wrzutkami. Liczby obu zawodników nie były zbyt imponujące - Puszka na przestrzeni 40 spotkań strzelił trzy bramki i zaliczył sześć asyst, Czerwiński żadnej bramki nie strzelił, ale zanotował pięć asyst. 

Po sprzedaży Puchacza i kompletnie nieudanym transferze Krawecia stało się jasne, że Lecha czeka przebudowa na bokach obrony. Drużynę zasilili kolejno Joel Pereira, Barry Douglas i Pedro Rebocho. 

Cała trójka sprawnie wkomponowała się do drużyny. Szczególnie Rebocho, który już od premierowego starcia z Wisłą Kraków prezentował wysoki poziom i z miejsca stał się czołowym obrońcą Ekstraklasy. Joel Pereira może nie miał takiego spektakularnego wejścia, ale to on z kolei notuje najlepsze liczby z wymienionej trójki. Prawy obrońca w 30 spotkaniach uzbierał osiem asyst, co pokazuje, że transfer 25-latka był strzałem w dziesiątkę. Douglas jak na razie przegrywa rywalizację z Rebocho, ale mimo tego pozostaje cennym ogniwem drużyny Macieja Skorży. 

Statystyki nie są jednak najważniejsze, ale rola jaką odgrywają w systemie Macieja Skorży boczni obrońcy. Są to piłkarze, którzy zamykają akcje ofensywne, można by powiedzieć, że są pierwszymi skrzydłowymi Lecha. Niezwykle ważny jest też jeden czynnik. Mowa tu o boiskowej inteligencji, którą reprezentuje cała trójka. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy. 

Joel Pereira nie idzie na łatwiznę, kiedy widzi, że nie ma możliwości szybkiego dośrodkowania w pole karne, czeka i szuka lewej nogi, by inaczej wrzucić piłkę, co wielokrotnie było nieprzewidywalne dla rywali. Rebocho ma niesamowitą motorykę i potrafi nie tylko zadbać o tyły, ale też z przodu szuka gry kombinacyjnej schodząc do środka. Potrafi bardzo dobrze odnaleźć się w grze kombinacyjnej, co czyni grę Lecha szybszą i bardziej dynamiczną. Douglas natomiast, bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry, na dodatek wciąż napędza rywalizację z Rebocho, co jest korzystne dla zarówno zespołu z Poznania, jak i obu zawodników.

I to właśnie fakt dobrania sobie tak różnorodnych piłkarzy świadczy pozytywnie o pracy Macieja Skorży. To trener dobrał sobie bowiem zawodników, przedstawił określoną wizję gry i dał im możliwości zaprezentowania swoich umiejętności. 

2. Odmieniony środek pola 

To chyba druga najważniejsza zmiana. Rok temu środek pola był kompletnie rozbity. Jesper Karlstrom był dopiero na początku swojej przygody z Kolejorzem, a Pedro Tiba i Dani Ramirez nie prezentowali takiego poziomu jak w poprzednich rundach. 

Skorża stał więc przed bardzo trudnym zadaniem, ponieważ musiał stworzyć środek pola na nowo. I trzeba przyznać, że obecny szkoleniowiec Poznańskiej Lokomotywy poradził sobie z zadaniem bardzo dobrze. W znacznej większości postawił na innych piłkarzy - główne rolę w Lechu w centralnej części boiska odgrywają teraz wspominany wcześniej Karlstrom, ale także Nika Kvekveskiri, Radosław Murawski i Joao Amaral. Szczególnie Szwed i Portugalczyk pod wodzą Skorży stali się kluczowymi graczami drużyny. 

Karlstrom obecnie jest piłkarzem dla Lecha niezastąpionym. Nie jest przecinakiem w stylu np. Karlo Muhara, ale zawodnikiem, dzięki któremu Lech może płynnie przejść z gry obronnej do fazy ataku, a jego przegląd pola jest imponujący. 

Amaral to z kolei zawodnik, który został odzyskany dla klubu z Wielkopolski. Przed opuszczeniem Lecha wielokrotnie pokazywał swoje ponadprzeciętne możliwości, ale żaden trener nie potrafił w pełni wykorzystać jego potencjału. To właśnie Skorża dostosował do niego system gry (1-4-2-3-1, choć na wstępnych konferencjach mówił, że chciałby grać systemem 1-4-3-3), co dało piorunujące efekty. Jest drugim najlepszym strzelcem drużyny i zarazem jej najlepszym asystentem, a niektórzy kibice uznają go za aktualnie najlepszego obcokrajowca w Ekstraklasie. 

3. i 4. Poprawa gry w defensywie i stałe fragmenty gry 

To kolejne dwa elementy, w których Lech poczynił postęp. To dopiero pod wodzą Macieja Skorży Bartosz Salamon i Antonio Milić, a ostatnio także Lubomir Satka w pełni wykorzystują swoje walory. Poza solidną postawą w obronie, doskonale prezentują się przy stałych fragmentach gry, co daje ekipie z Poznania kolejne możliwości w ofensywie. 

Elementy do poprawy 

Na pewno Lech wciąż ma swoje mankamenty. Nie zawsze potrafi poradzić sobie z pressingiem rywali, ma również problemy jeśli chodzi o skrzydła. Po zakończeniu trwającego sezonu, szefowie klubu wraz z trenerem będą musieli przedyskutować, czy ta pozycja jest należycie obsadzona. Bo wiele można pisać dobrego o obecnych zawodnikach Kolejorza, ale ani Adrien Ba Loua, ani Jan Sykora, ani tym bardziej Kristoffer Velde nie grali na poziomie, który w pełni by zadowolił kibiców Dumy Wielkopolski

Czytaj też 👉 Michał Skóraś nie taki zły, jak go malują. Cichy bohater ostatnich tygodni

Rozwój i tak jest

Najważniejsze rozstrzygnięcia dopiero przed nami. Sukces Lecha na zakończenie obecnych rozgrywek nie jest oczywisty, ale na pewno trzeba odnotować jedno - drużyna Macieja Skorży na przestrzeni ostatniego roku bardzo się rozwinęła. Szkoleniowiec bardzo dobrze wykorzystuje potencjał poszczególnych zawodników dając kibicom nadzieję na ostateczny triumf w walce o mistrzowo i krajowy puchar.

Piotr Hązła
@P_Przyborowski @mtwlodarczyk @w_labedzka @Skiba9969 @mackul1999 @haz_piotr
📷 Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl Damian Garbatowski

0 komentarze:

Prześlij komentarz