Milić w Poznaniu jest już od prawie roku. Gdy przychodził, różne opinie krążyły na jego temat. Chorwat jednak szybko zaaklimatyzował się w drużynie i stał się jej bardzo ważną częścią. Dziś trudno sobie wyobrazić defensywę Kolejorza bez 27-latka.
Antonio Milić jak na razie obecny sezon może zaliczyć do niezwykle udanych. Chorwat jest wiodącą postacią w szeregach Dumy Wielkopolski. Ponadto dzięki solidnym występom całej drużyny Lech lideruje w tabeli Ekstraklasy.
Żelazna defensywa
Jednym z głównych autorów takiego stanu rzeczy jest Antonio Milić. Obok Bartosza Salamona i Lubomira Satki to właśnie były zawodnik Anderlechtu stanowi o sile bloku defensywnego Lecha. Chorwat w obecnym sezonie rozegrał 17 meczów, większość w pełnym wymiarze czasowym. Dodatkowo strzelił trzy bardzo ważne bramki - w derbowym meczu z Wartą Poznań, spotkaniu przeciwko Zagłębiu Lubin i tę zwycięską w niedzielnym starciu z Górnikiem Zabrze.
Milić nie tylko bardzo dobrze sobie radzi w defensywie, ale również w kreowaniu gry. Jest on w czołówce zawodników z najwyższym procentem (86%) skutecznych podań na swojej pozycji oraz zanotował jedną asystę. Niewielkim mankamentem, który można wytknąć 27-latkowi, jest to, że przez urazy i kontuzje opuścił już kilka spotkań w tym sezonie.
Gole w ekstraklasie:
— Adam (@Adus_LP) December 19, 2021
Antonio Milić 3 ⚽
Mahir Emreli 2 ⚽
Złe miłego początki
Gdy Antonio podpisywał kontrakt z Lechem można było o nim usłyszeć różne głosy. Jedni mówili, że jest to przeciętny, niczym niewyróżniający się piłkarz. Z drugiej strony płynęły głosy, że jest to bardzo solidny zawodnik, który będzie wartością dodaną dla klubu z Bułgarskiej. Na potwierdzenie tego, jakim piłkarzem jest Chorwat, trzeba było zatem trochę poczekać.
W poprzednim sezonie Milić zagrał w 12 spotkaniach. Nie były to spektakularne występy, jednakże jak pamiętamy cały Lech prezentował się wtedy co najmniej słabo. W obecnym sezonie role się jednak odwróciły. Po przepracowanym okresie przygotowawczym, Milić szybko stał się pierwszym wyborem Macieja Skorży. Mimo że w pierwszych czterech meczach nie zagrał z powodu kontuzji to później regularnie notował 90-minutowe występy.
Czytaj też 👉 Wicemistrzowie świata wciąż bez gwiazdy przy Bułgarskiej. Różne losy Chorwatów w Lechu
Defensywa kluczem do mistrzostwa
Ostatnie tygodnie są wyjątkowo udane dla Milicia. Dwa mecze z rzędu z bramkami, co jak na obrońcę jest bardzo dobrym rezultatem. Wynik ten mógłby wyglądać jeszcze lepiej, jednakże przez chorobę Chorwat nie mógł wystąpić w meczu przeciwko Radomiakowi.
Najlepsza ofensywa i najlepsza defensywa ligi. To brzmi dumnie, w szczególności gdy mówimy o drużynie, która ma bić się o najwyższe cele w tym sezonie. Ofensywą wygrywa się mecze, a defensywą mistrzostwa. Tak przynajmniej powiadał Sir Alex Ferguson.
Jest to po części prawdą, jednak drużyna musi pełnić kolektyw, aby na końcu drogi wznieść trofeum. Przy dobrze zorganizowanej defensywie cały zespół funkcjonuje lepiej. Czy to właśnie dzięki obrońcom Lech zdobędzie upragnione mistrzostwo. Ciężko teraz przewidywać, jednakże solidna gra bloku defensywnego na pewno przybliży ich do tego celu.
Jak można pisać, nie znając nazwisk piłkarzy �� SALAMON !
OdpowiedzUsuń