Przeglądając wypowiedzi czy analizy derbowego meczu Lecha z Wartą zakończonego zwycięstwem Kolejorza 2:0, znaczna część głosów jako bohatera spotkania wskazuje nie Ishaka czy Milicia. Serca kibiców zdobył na powrót Filip Bednarek. A jeszcze kilka miesięcy temu było nie do pomyślenia.
Wyciągnąć niemożliwe
Pierwsza połowa niedzielnego spotkania nie należała do najlepszych spotkań obecnego sezonu w wykonaniu piłkarzy Macieja Skorży. Większość akcji prowadzona była środkiem lub kończyła się wrzutkami w pole bramkowe, gdzie wyłapywał je bez problemu Adrian Lis.
Warciarze skorzystali z okazji i przeprowadzili kontrę lewą stroną boiska. Po dograniu na pole karne Jayson Papeu uderzył, a Filip Bednarek instynktownie obronił nogą, a futbolówka trafiła do napastnika Adama Zrelaka. Bułgarska wstrzymała oddech, gdyż dla słowackiego napastnika nie powinno być kłopotem trafić do pustej bramki. Tuż przed linią bramkową dopadł do niej bramkarz Lecha i w ostatniej chwili ocalił zespół od straty gola. Sama interwencja pewnie będzie jedną z parad sezonu, a być może arcyważnym momentem w drodze po upragnione mistrzostwo.
Bramkarz sezonu?
Bednarek nie zaczął sezonu w podstawowym składzie. Początkowo musiał uznawać wyższość Mickeya Van Der Harta. Holenderski bramkarz doznał jednak kontuzji, a Bednarek wskoczył na jego miejsce do bramki.
Reakcje kibiców na taki obrót spraw były mieszane. W zeszłym sezonie Bednarek miał bowiem wielkie mecze, jak choćby w europejskich pucharach, gdzie wybronił spotkanie ze szwedzkim Hammarby czy pamiętny karny z Charleroi, ale szczególnie wiosną, podobnie jak cała drużyna, spisywał się średniawo.Nie popełniał ogromnych błędów, ale nie pomógł drużynie, gdy ta potrzebowała punktów jak wody.
Ten sezon jest na razie kompletnym zaprzeczaniem zeszłego. Bedi w 10 spotkaniach tego sezonu stracił zaledwie 3 bramki. Jest to zasługą świetnej defensywy, ale 29-letni bramkarz daje pewność w bramce, a wracający po kontuzji Van der Haart musi się postarać, aby wrócić między słupki.
Sądny czerwiec
Przyszłość obu bramkarzy wyjaśni się prawdopodobnie po sezonie. Wygasają im bowiem kontrakty, a problemem dla Lecha może okazać się... kwestia młodzieżowca. Latem prawdopodobnie z klubu odejdzie Jakub Kamiński, a Michał Skóraś nie będzie już miał tego statusu. Wątpliwy jest powrót do formy Filipa Marchwińskiego i wywalczenie przez niego miejsca w wyjściowej jedenastce.
Czytaj też 👉 Wojciech Onsorge walczy o życie. "Z tygodnia na tydzień mam coraz mniej opcji"
Palącą kwestię może rozwiązać przebywający na wypożyczeniu w Stomilu Olsztyn, Krzysztof Bąkowski. Bramkarz zbiera dobre oceny dotyczące swojej gry i być może niedługo będzie jedynką w poznańskiej bramce. W tej sytuacji prawdopodobnie ktoś z dwójki Van der Hart-Bednarek odejdzie. Teraz gdy Holender wrócił do zdrowia, rywalizacja rozpoczyna się na nowo, ale Benny bynajmniej nie stoi na straconej pozycji.
0 komentarze:
Prześlij komentarz