Dumni Wielkopolanie często przypominają o zaradności i przedsiębiorczości, jakimi cechują się mieszkańcy tego regionu. Oczywiście nie zawsze jest to prawdą, ale potwierdza się to m.in. w statystyce dofinansowań klubów z Ekstraklasy przez miejscowe samorządy.
Kluby piłkarskiej Ekstraklasy jako w większości prywatne instytucje powinny być zdolne do samodzielnego utrzymania się, zwłaszcza, że piłka nożna to najbardziej dochodowy i najpopularniejszy sport w Polsce. Tymczasem wiele z nich płaci miejscowym klubom często grube miliony z budżetu miasta.
Jak ustalił tygodnik Wprost, w latach 2016-2020 miasta klubom grających w Ekstraklasie przekazały blisko 300 milionów złotych w ramach promocji przez sport, dotacji, wykupu akcji oraz stypendium dla graczy. Największym beneficjentem od swojego miasta jest Piast Gliwice (54 miliony złotych), tam sytuacja wygląda jednak trochę inaczej, bo to miasto jest właścicielem klubu.
Jednak już Lechia Gdańsk jest de facto prywatnym klubem z kasy stolicy województwa Pomorskiego prosto do klubu pobiera ponad 42 miliony złotych. Blisko 40 milionów dostały również Śląsk Wrocław i Wisła Płock.
— Czerki (@ArekCz) September 8, 2021
Co więcej sponsorami między innymi takich klubów jak Wisła Kraków, Wisła Płock, Zagłębie Lubin, Stal Mielec czy Lechia Gdańsk są spółki skarbu państwa, bardzo często zresztą zajmujące centralne miejsce na koszulkach piłkarzy powyższych drużyn. Ba, niektóre spółki należące do państwa, znajdują się w nazwie klubu. Trzeba przyznać, że to również jest swego rodzaju patologia.
Inaczej wygląda to w Poznaniu. Tutaj miasto na Wartę w ciągu czterech lat przeznaczyło zaledwie 530 tysięcy złotych, Kolejorz z kolei nie dostał żadnego wsparcia ze strony samorządu w ostatnim czasie. Patrząc na to, że żaden z polskich klubów nie osiągnął żadnego sukcesu, bo sam awans do fazy grupowej europejskich pucharów powinien być normą, nie ma sensu, żeby klub dostawał pieniądze od władz lokalnych na promocję miasta, skoro gra tylko na krajowym podwórku.
Czytaj też 👉 Szukając formy wysokich lotów. Warta Poznań gotowa do ligowych zmagań
Gwoli ścisłości, Zieloni otrzymali od miasta Poznania drobne, w porównaniu do innych klubów Ekstraklasy, wsparcie. Lech Poznań z kolei ma wśród partnerów swojej akademii spółkę skarbu państwa, jednak wsparcie rozwoju młodzieży należy raczej rozpatrywać w innych kategoriach. Trzeba też dodać, że w zestawieniu nie zostały wzięte pod uwagę wydatki na infrastrukturę, ale w tej kwestii raczej wszystkie miasta biorą to na siebie.
Trafnie napisane i poparte statystykami. Inne miasta powinny brać przykład od Poznania w tym zakresie, szczególnie że Lech Poznań aktualnie jest na pierwszy miejscu w tabeli.
OdpowiedzUsuń