Przed nami wyjątkowe wydarzenie w sportowym kalendarzu naszego miasta. Po przerwie związanej z pandemią wraca turniej tenisowy Poznań Open.
Okno wystawowe w pięknych okolicznościach przyrody
Jak co roku zawody odbędą się na kortach Parku Tenisowego Olimpia, czyli klubu który swoją siedzibę ma na Golęcinie - między Sołaczem, a jeziorem Rusałka. Ten fakt tym bardziej zachęca do popołudniowej wizyty na poznańskim Challengerze ATP np. w przerwie rowerowej przejażdżki.
Ten turniej to część historii naszego miasta, a w przeszłości także okno do wielkiego tenisowego świata dla wielu tenisistów, których znamy z telewizyjnego obrazu. To w Poznaniu wygrywali m.in. Jerzy Janowicz, Hubert Hurkacz, David Goffin czy Pablo Carreno-Busta.
Faworytów dwóch
Być może w tym roku również zobaczymy zawodnika, który w przyszłości będzie grał na największych kortach świata. Takimi zawodnikami mogą być Bernabe Zapata Miralles - Hiszpan, obecnie 121. w światowym rankingu ATP, w stolicy Wielkopolski będzie rozstawiony z numerem jeden.
Szczególną uwagę powinien przykuć również Botic Van de Zandschulp. 25-letni Holender, który rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze, a w tegorocznym Roland Garros po pięciosetowym boju pokonał Huberta Hurkacza 6:7(5) 6:7(4) 6:2 6:2 6:4.
Polacy powalczą w deblu, młody Borg w singlu
To właśnie z Holendrem w pierwszej rundzie zmierzy się reprezentant gospodarzy Daniel Michalski. Będzie to z pewnością okazja do godnego zaprezentowania się przed poznańską publicznością, a także sprawienia nie lada sensacji.
W tym roku w turnieju singlistów Polacy nie odegrają głównych ról, bo poza Michalskim, z dziką kartą zagra jeszcze Aleksander Orlikowski. Olka zobaczymy na korcie centralnym już w poniedziałek o godzinie 18:00. Co ciekawe, z dziką kartą zagra też Leo Borg - syn legendarnego Bjorna Borga, który jest obecnie trenerem swojego 18-letniego syna.
Borgowie 🇸🇪 już w Poznaniu!
— Poznań Open (@poznanopen) July 25, 2021
Dzika karta Poznań Open, 18-letni Leo Borg wraz z ojcem i zarazem legendą tenisa, Björnem Borgiem, zjedli obiad i trenowali w oczekiwaniu na start turnieju. 👇
▶️ https://t.co/QV3mN8NMzC pic.twitter.com/qgZ9cdDFgg
Polacy większe szanse na sukces mają w deblu. Tam Szymon Walków w parze z Janem Zielińskim mają duże szanse na zwycięstwo w grze podwójnej. Walkówowi już raz ta sztuka się udała - trzy lata temu w parze z Mateuszem Kowalczykiem, gdy jedyny raz Polacy zdominowali poznański Challenger.
Wstęp (częściowo) wolny
Jak co roku, od poniedziałku do czwartku wstęp na trybuny będzie darmowy. Na decydujące dni za wejście trzeba będzie zapłacić, a bilety można kupić online lub przy wejściu na obiekt. Co ważne, w związku z obostrzeniami, liczba wejściówek jest ograniczona do 50 procent pojemności trybun kortu centralnego, jednak do limitu nie wliczają się osoby zaszczepione przeciwko Sars-Cov-2.
0 komentarze:
Prześlij komentarz