aosporcieaosporcieaosporcie

3 lipca 2021

Juliusz Letniowski ponownie wypożyczony. "Spodziewałem się po nim więcej"

Juliusz Letniowski | foto: Klaudia Berda

Nie w barwach Lecha Poznań a Widzewa Łódź występować będzie Juliusz Letniowski w sezonie 2021/22. Informacja o ponownym wypożyczeniu pomocnika spotkała się z różnymi opiniami, których podstawą często były ubiegłoroczne występy 23-latka w Arce Gdynia.

Opłakana - takim określeniem można nazwać liczbę występów Juliusza Letniowskiego w Lechu Poznań, nawet biorąc pod uwagę gry w drugim zespole. I to pomimo faktu, że pomocnik trafił przy Bułgarską ponad dwa lata temu. Zasygnalizowany stan to efekt długotrwałych urazów, trapiących zawodnika, a także problemów, które za sobą niosły. Nie ma on bowiem szczęścia do zdrowia.

Gdy w końcu zadebiutował na Bułgarskiej, 8 lutego 2020 roku w meczu z Rakowem Częstochowa, przybyło mu konkurenta w walce o skład w postaci Daniego Ramireza. Krótko po zakończeniu sezonu wypożyczono go, a w środowisku krąży wiele opinii na temat występów 23-latka w Arce Gdynia.

Statystyka zakrzywia rzeczywistość

2122 minut, dwanaście bramek, pięć asyst - solidne liczby, podparte kandydaturą na ofensywnego pomocnika Fortuna 1 Ligi, mogły stworzyć wrażenie naprawdę przyzwoitego sezonu Letniowskiego na zapleczu Ekstraklasy. Siedem ze wspomnianych trafień padło jednak po rzutach karnych, a popisy zawodnika urodzonego w Gdańsku nie zawsze spotykały się z aprobatą.

- Na dobrą sprawę zobaczyliśmy ze cztery, może pięć dobrych meczów Letniowskiego w Arce, większość na początku sezonu. Chyba osiadł wtedy na laurach, bo przyzwoite występy przytrafiły mu się po tym może z raz czy dwa, ale bez liczb - zauważa Dawid Biernacik, redaktor portalu Arkowcy.pl. 

- Druga połowa sezonu była gorsza. Sporo zrobiła tu kontuzja, w pierwszym miesiącu po wyleczeniu urazu ściągano go po zaledwie godzinie gry, lecz uczciwie mówiąc zniżkę formy można było zauważyć w październiku, a wtedy był przecież zdrowy - przyznaje.

I choć bez wątpienia wkład Julka w końcowy wynik Arkowców - grę w barażach - był spory, wszystko to składa się na przeciętną ocenę tego wypożyczenia. - Spodziewałem się zdecydowanie więcej po tym zawodniku. Oceniając w skali od 1 do 10 dałbym mu najwyżej 4, głównie za dobry początek i wykorzystane karne, bo był pewnym ich wykonawcą - ocenia redaktor.

Niepewna przyszłość

Spoglądając na obecną kadrę Lecha Poznań, Letniowski miałby problem z przebiciem się do pierwszego składu. Szczególnie ciekawa walka zapowiada się bowiem właśnie pomiędzy graczami środka pola o określonym, wysokim poziomie zdolności. Z dużą dozą prawdopodobieństwa skazywałoby to 23-latka na ławkę bądź grę w drugoligowych rezerwach.

Trudno nie odnieść wrażenia, że w Lechu uświadomiono sobie także, że Letniowski pewnego poziomu nie "przeskoczy". Świadczy o tym następne wypożyczenie, tym razem do Widzewa Łódź, które zapewne ma być ostatnią szansą dla pomocnika, by udowodnić, że może się przydać. Czterokrotni mistrzowie Polski posiadają opcję pierwokupu zawodnika.

Jest to o tyle ciekawa sytuacja, że umowa pomocnika z poznańską ekipą wygasa w przyszłym roku. Zawierała ona jednak zapis umożliwiający przedłużenie o dwanaście miesięcy. Sporo zatem wskazuje na to, że w klubie postanowiono z niego skorzystać.

Wiktoria Łabędzka
 @w_labedzka 
📷 Klaudia Berda

2 komentarze: