Warta Poznań przez ostatnie lata miała boisko, które nie spełniało wymogów rozgrywek, w których grała. Niedługo "Ogródek" ma się zmienić w stadion na miarę XXI wieku.
W nadchodzącym sezonie Swojska Banda występować będzie, podobnie jak przez ostatnie dwa lata, w Grodzisku Wielkopolskim. Mimo wielu zmian, obiekt przy Drodze Dębińskiej w Poznaniu wciąż nie kwalifikuje się do tego, aby grać na nim w Ekstraklasie. Jednak dobrymi wynikami Warciarze zwrócili na siebie uwagę Urzędu Miasta Poznania.
Spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie ogłosiła przetarg na projekt rewitalizacji całego terenu, na którym znajdują się obecnie obiekty Zielonych. Nie chodzi oczywiście jedynie o stadion piłki nożnej - ma też pojawić się nowa hala dla szermierzy i cztery korty tenisowe w tym jeden kryty.
Innowacja i ekologia
Największe zainteresowanie wzbudził jednak stadion piłkarski, który będzie innowacyjny, bo ekologiczny. W przeciwieństwie do wielkich aren piłkarskich z całego świata czy nawet do tej z ulicy Bułgarskiej. Eko-stadion Warty ma być skromny, bo zaledwie kilkutysięczny, ale za to wpisujący się w politykę miasta, jak i klubu - zielony, przystosowany dla osób z niepełnosprawnościami i ma być atrakcją miasta, na co dzień otwartą dla wszystkich mieszkańców.
Na czym ma polegać przyjazność środowiskowa stadionu? W wytycznych projektu pojawił się dach pokryty bluszczem lub mchem, a także panele fotowoltaiczne, które od słońca mają pozyskiwać energię na zasilanie obiektu Zielonych. Ma być też miejsce na pszczele ule, parking dla rowerów, a nawet stacje do ładowania aut i skuterów. A do podlewania murawy ma być wykorzystywana deszczówka.
Czytaj też 👉 Niesamowity sezon Warty Poznań. "Udowodniła, że należy się z nią liczyć"
Społeczna Warta
Zarząd Zielonych nie raz już wykazywał się inicjatywami prospołecznymi: uczy swoich kibiców, piłkarzy oraz trenerów języka migowego. czy prowadzi sekcję AMP futbolu. Pomysł na stadion nie powinien więc dziwić.
Będzie to zupełnie innowacyjne rozwiązanie, przynajmniej na skalę kraju, bo podobny obiekt, choć m.in. bez dachu pokrytego bluszczem czy uli obok stadionu znajduje się w angielskim Nailsworth, gdzie gra Forest Green Rovers na co dzień występujący w League Two.
Forest Green Rovers, które rusza dzisiaj do walki o awans do League One, to jeden z najciekawszych klubów w całym piłkarskim środowisku. Ich współczesna historia zaczyna się w 2010 roku, kiedy Dale Vince uratował ich przed bankructwem. #eflpl
— Krzysiek Bielecki (@KchampK) May 18, 2021
Od tego czasu: pic.twitter.com/2f0l3iKekq
Choć w praktyce stadion przy Bułgarskiej powinien przysługiwać Swojskiej Bandzie za samo mistrzostwo Poznania, to jednak założenia projektowe ogłoszone w przetargu brzmią tak fantastycznie, że aż trudno będzie czekać na jego realizację.
0 komentarze:
Prześlij komentarz