aosporcieaosporcieaosporcie

15 maja 2021

Jeszcze w zielone gramy. Warta Poznań do Krakowa nie jedzie w celach turystycznych

Trener Piotr Tworek przed meczem z Cracovią | foto: Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl

Przed nami ostatnia, 30. kolejka Ekstraklasy, w której Warta Poznań zmierzy się z Cracovią. To był bardzo dobry sezon w wykonaniu Zielonych, a jeśli się poszczęści, to może być on nawet wspaniały. 

Co prawda po ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław podopieczni Piotra Tworka mają już tylko matematyczne szanse na czwartą lokatę, to jednak kto inny, jak nie Swojska Banda miałby dokonać takiego cudu? 

- Zakładaliśmy, że inaczej zagramy w tym spotkaniu, nie braliśmy pod uwagę, że stracimy, aż trzy gole, bo przypominam - ostatnio tylko z Legią wpuściliśmy tyle bramek. Co gorsza, wpadały one po kontratakach, co już od dawna się nie zdarzało. Także jest w nas złość sportowa, którą miejmy nadzieję przekujemy w dobry wynik meczu z Cracovią - tak odnośnie do poprzedniego starcia Zielonych wypowiadał się trener Piotr Tworek. 

Tworek nie chce żałować do końca życia

Po przegranej 2:3 u siebie ze Śląskiem Wrocław, poznaniacy znajdują się na ósmej lokacie i tracą dwa punkty do zajmującego obecnie czwartą pozycję Piasta Gliwice. Zatem, aby Warciarze wskoczyli na miejsce gliwiczan, poza wygraną w Krakowie, musiałoby się wydarzyć jeszcze kilka niezależnych od podopiecznych Piotra Tworka wyników. 

- Nie wyobrażam sobie pojechać do Krakowa w celach turystycznych, żeby potem okazało się, że te wszystkie mecze skończyły się tak, że mielibyśmy szanse, przy wygranej oczywiście, na czwarte miejsce. Chyba żałowalibyśmy tego do końca życia. Jedziemy z jedną myślą i nastawieniem - zdobyć trzy punkty. 

Nieograniczona wdzięczność trenera

Spotkanie z Cracovią będzie niejako podsumowaniem świetnego sezonu. Na Zielonych nie ma żadnej presji, ponieważ osiągnęli już cel minimum i to z nawiązką. Dlatego do ostatniego spotkania mogą podejść, tak jak często się gra najlepiej, czyli na luzie.

- Ten zespół od dwóch lat osiąga niesamowity progres i co za tym idzie sukces sportowy. Ja to zawsze będę powtarzał. Pracuję z tą drużyną od dwóch lat i jestem naocznym świadkiem tego, co oni przez te dwa sezony zrobili. Ja to doceniam i myślę, że wszyscy to doceniamy, bo tyle ile radości dał zespół Warty nie tylko nam, ale i całemu klubowi, bo dzięki temu rozwój klubu mógł szybciej nastąpić. Nie jestem w stanie nawet określić w ilu procentach jestem wdzięczny temu zespołowi. 

Czytaj też 👉 Strzelecka niemoc Adama Zrelaka. "Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszą myślą"

Trałka może dołączyć do elitarnego grona

Łukasz Trałka, który po odejściu z Lecha Poznań, postanowił pozostać w stolicy Wielkopolski i zdecydowanie odżył w klubie z Wildy, może w następnym meczu wstąpić do "Klubu 400", czyli zawodników, którzy mają na swoim koncie właśnie 400 lub więcej meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej. 

- Przypominam sobie jedną z naszych wspólnych konferencji, kiedy moim pośrednim celem było to, żeby uczestniczyć w tym niesamowitym osiągnięciu dla Łukasza. Jest to coś niewyobrażalnego dla wielu zagrać w aż tylu spotkaniach. Zrobimy wszystko, żeby nic się nie wydarzyło w trakcie dwóch najbliższych treningów i żeby wystąpił w tym swoim święcie i, że zagra tak jak nas do tego przyzwyczaił - na solidnym, bardzo dobrym poziomie. 

Nic dwa razy się nie zdarza, to prawda, ale Warta Poznań zaraz będzie miała za sobą drugi z rzędu naprawdę bardzo dobry sezon, w którym mocno zaskoczyła wszystkich ekspertów, przewidujących końcowe rozstrzygnięcia. Zwycięstwo z Cracovią na pewno będzie dobrym przypieczętowaniem sezonu. 

Mateusz Włodarczyk
 @mtwlodarczyk 
📷 Piotrek Przyborowski / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz