aosporcieaosporcieaosporcie

9 maja 2021

Jesus Jimenez i Erik Janża blisko Lecha? Jeden z nich jest już dogadany!

Jesus Jimenez | foto: Oskar Jahns

W ostatnich dniach głośno było o zainteresowaniu Lecha Poznań sprowadzeniem Jesusa Jimeneza i Erika Janży z Górnika Zabrze. Sprawdziliśmy, w jakim miejscu stoją negocjacje.

Jimenez jest na "tak", ale Górnik żąda dużych pieniędzy

Jeśli chodzi o transfer hiszpańskiego napastnika, który do tej pory zdołał uzbierać 12 bramek i trzy asysty w 28 meczach obecnego sezonu ligowego, piłeczka leży po stronie Lecha. Według naszych informacji sam Jimenez miał już dogadać się z Kolejorzem, ale na przeszkodzie może stać wysoka kwota, której za swojego zawodnika żąda Górnik.

Jak donosi serwis Meczyki.pl, 27-latek jest wyceniany przez zabrzan na milion euro. To całkiem spora kwota, zważywszy na to, że został mu rok kontraktu z zespołem Górnika. Lech może nie być w stanie zapłacić aż tyle za napastnika, który może z powodzeniem grać również jako skrzydłowy. 

Kolejorz może być nieco sparzony nieudanym transferem Jana Sykory za kwotę 700 tysięcy euro i może nie chcieć znowu wydawać takich pieniędzy. Za Jimenezem przemawia jednak fakt, iż jest to piłkarz sprawdzony w Ekstraklasie. Do tego nie miałby utrudnionej aklimatyzacji, gdyż w klubie z Poznania występują mówiący po hiszpańsku Dani Ramirez i Pedro Tiba.

Czytaj też 👉 Lech Poznań lepszy w meczu wielkich, acz poobijanych marek. "Kolejorz" wygrywa w Krakowie

Janża? Lech nie chce płacić

Sytuacja ze sprowadzeniem Erika Janžy wydaje się być nieco bardziej klarowna, choć wcale nie nazbyt korzystna dla Lecha. Kolejorz nie ma bowiem ochoty płacić za słoweńskiego lewego obrońcę. 

Kwota, której żąda Górnik, kręci się w okolicach 400 tysięcy euro, a trzeba mieć na względzie fakt, iż Janża ostatnio znacznie obniżył loty w porównaniu do zeszłego sezonu, a jego kontrakt obowiązuje jeszcze zaledwie przez rok, więc zimą mógłby odejść z Zabrza za darmo.

Niemal 28-letni Słoweniec miałby przy Bułgarskiej zostać następcą Tymoteusza Puchacza, który ma odejść do Unionu Berlin. Do tego z klubem pożegna się Wasyl Kraweć (o tym rozstaniu więcej TUTAJ), więc Lech potrzebuje jak najszybciej zakontraktować nowego lewego obrońcę.

Za sprowadzeniem Janży do Kolejorza przemawia jego umiejętność gry zarówno na pozycji bocznego obrońcy, jak i wahadłowego, co może być ważne dla Macieja Skorży, który chce stworzyć elastycznie grający zespół.

Wszystko zatem, tradycyjnie już dla Lecha, rozbija się o pieniądze. Niezadowoleni z tego faktu mogą być kibice, którzy jednak w świetle nowych doniesień transferowych nie popadają w hurraoptymizm, mając w pamięci kompletne wpadki, których w ostatnich latach było aż za wiele...

Dominik Stachowiak
@D__Stachowiak
📷 Oskar Jahns / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz