Dariusz Żuraw oficjalnie przestał pełnić funkcję trenera pierwszej drużyny Kolejorza. Jako szkoleniowiec Kolejorza 48-latek pracował przez dwa lata, jednak w obliczu dramatycznej postawy zespołu i braku nadziei na poprawę zdecydowano się zakończyć współpracę. Jego zastępca zostanie ogłoszony w ciągu kilku dni.
Ligowa katastrofą przyczyną zwolenienia
W obecnym sezonie Lech Żurawia zajmuje jedenaste miejsce w lidze. W 23 meczach zdobył 29 punktów, przez co zatracił wszelkie nadzieje na mistrzostwo Polski. O awans do eliminacji do Ligi Konferencji będzie niezwykle trudno, dokonanie tego ociera się o cud. Osiem punktów straty do podium na 7 kolejek przed końcem lub pięć punktów, zakładając, że Raków wygra Puchar Polski i zajmie 3 miejsce w tabeli.
Były już trener Kolejorza zdobył wicemistrzostwo Polski, awansował do Ligi Europy i jego zespół przez pewien czas grał najładniejszy futbol w Polsce. Słynny Żurawball elektryzował dziesiątki tysięcy widzów przed telewizorami i na stadionie, na wszystko to przyszedł jednak krach.
Drugie dno
Mentalny pożar w drużynie spowodował, że Żuraw nie był w stanie podnieść swojego zespołu z kryzysu. Przebłyski tego było widać już na jesień, jednak wtedy klub podjął decyzję o przedłużeniu kontraktu ze szkoleniowcem. Rozstanie w dziwnych okolicznościach z asystentami jak widać pogrążyło byłego defensora Hannoveru 96.
Ciężko upatrywać przyczyn jedynie w rzeczy tak prozaicznej jak roszady w sztabie, niemniej jednak uwydatniło się jaki olbrzymi wpływ na młodych zawodników miał Dariusz Skrzypczak. Od momentu jego odejścia obserwowaliśmy nieustanny zjazd formy u każdego wychowanka. Ci pociągnęli za sobą obcokrajowców, bowiem w najlepszym okresie pracy Dariusza Żurawia to młodzi wychowankowie w dużej mierze, kolokwialnie mówiąc, robili grę Kolejorzowi.
Nazwisko nowego trenera poznamy w ciągu kilku dni, do tej pory zajęcia będą prowadzić aktualni asystenci.
0 komentarze:
Prześlij komentarz