aosporcieaosporcieaosporcie

13 stycznia 2021

Warta Poznań szuka piłkarzy po całej Polsce. A może uda się jej znaleźć ich bliżej?

foto: Pogoń Szczecin, Lech Poznań / Adam Jastrzębowski

Choć Warta Poznań na razie w sprawie transferów milczy, zimą będzie musiała się wzmocnić. Czas sprawdzić, kto może trafić do beniaminka Ekstraklasy.

Zieloni po jesiennych zmaganiach zajmują w ligowej tabeli bezpieczne 14. miejsce. Już w trakcie rundy było jednak widać, że dość wąska kołderka, którą miał do dyspozycji trener Piotr Tworek, może być problemem na przestrzeni całego sezonu. Dlatego właśnie Duma Wildy potrzebuje wzmocnień. O tym mówił już zresztą w trakcie minionej rundy dyrektor sportowy klubu, Robert Graf. Teraz słowa muszą zostać zamienione w czyny. Czy Warta znajdzie nowych zawodników w innych klubach Ekstraklasy, a może powinna spróbować kogoś wyciągnąć z Lecha?

Już kiedyś ktoś taki tu był

Jako pierwszy do walczącej o utrzymanie ekipy dołączył Maciej Żurawski. 20-latek z Pogoni Szczecin, który został wypożyczony do Warty do końca sezonu, nie jest rzecz jasna pierwszym zawodnikiem o takim imieniu i nazwisku w ekipie Zielonych. Swoją piłkarską karierę w wildeckim klubie zaczynał bowiem starszy o ponad dwie dekady od ofensywnego pomocnika, 72-krotny reprezentant Polski Maciej Żurawski.

Do jego osiągnięć w przyszłości z pewnością będzie chciał kiedyś nawiązać wychowanek Elany Toruń, który sezon w zespole ze Szczecina zaczął jako jego podstawowy zawodnik. Z czasem stracił jednak miejsce w jedenastce, a po raz ostatni na boisku pojawił się pod koniec listopada w meczu z Górnikiem Zabrze. W tym spotkaniu, co ciekawe jako środkowy obrońca, strzelił zresztą nawet gola.

Żurawski, który jest młodzieżowcem, co również rozwiąże pewne problemy trenera Tworka, nominalnie występuje jednak jako ofensywny pomocnik. Na tej pozycji jesienią w Warcie występował głównie Robert Janicki. Teraz wydaje się, że przy obecności młodego zawodnika z Pogoni i on może skorzystać na tej nowej konkurencji w zespole.

Wartę trzeba uskrzydlić

Dużo większe problemy jesienią szkoleniowiec Zielonych miał jednak często z obstawieniem skrzydeł i to właśnie tam klub potrzebuje obecnie największych wzmocnień. Media od kilku dni donoszą, że w tym przypadku w Warcie najpoważniej myśli się o sprowadzeniu Tiago Alvesa.

24-latek od półtora roku jest graczem Piasta Gliwice. W zespole trenera Waldemara Fornalika Portugalczyk nie potrafi jednak odegrać ważnej roli. Jesienią zanotował co prawda dwa gole oraz asystę, ale w pierwszym składzie pojawił się na boisku w zaledwie dwóch spotkaniach. 

Pomysł sprowadzenia byłego gwiazdora Olimpii Grudziądz do Warty wydaje się jednak całkiem ciekawy. Na pierwszoligowych boiskach był on naprawdę wyróżniającą się postacią i niewykluczone, że trener Piotr Tworek pomógłby mu rozwinąć nomen-omen skrzydła również w Ekstraklasie.

Wśród giełdy nazwisk przewija się również Mateusz Sopoćko. 21-latek, który ma w swoim CV triumf w Pucharze Polski z Lechią Gdańsk, jesienią w zespole z północy kraju pojawił się na boisku w czterech występach. Warta zna go jednak doskonale z poprzednich rozgrywek. W nich Sopoćko odegrał dość istotną rolę w awansie Podbeskidzia do Ekstraklasy. Być może w niej teraz mocniej zaistnieje w rywalu bielszczan o utrzymanie. 

A może ktoś z Lecha?

Choć ostatnia współpraca na linii Warty z Lechem w postaci wypożyczenia Huberta Sobola nie przyniosła zbyt dobrych rezultatów i zakończyła się przedwcześnie, od tego czasu w obu klubach sporo się zmieniło. I bardzo rozsądną ideą byłby powrót do wspólnych działań w tej kwestii.

Tak naprawdę Kolejorz posiada w swoim szerokim składzie piłkarzy na większość z pozycji, na których piłkarzy poszukuje Duma WildyTymoteusz Klupś jesienią w Lechu rozegrał zaledwie jedno spotkanie w Pucharze Polski, a w rezerwach spisywał się średnio, ale pozyskanie skrzydłowego, w dodatku kolejnego młodzieżowca, który jednak ma za sobą pewne doświadczenie w Ekstraklasie, mogłoby wyjść na dobre obu zespołom.

Podobnie jak ewentualne wypożyczenie do Warty Filipa Szymczaka. Zieloni po rozstaniu z Mateuszem Szczepaniakiem zostali na pozycji napastnika z dwoma piłkarzami - solidnym Mateuszem Kuzimskim i szukającym formy Gracjanem Jarochem. Dla powracającego po kontuzji młodego napastnika Dumy Wielkopolski runda w Warcie mogłaby się wiązać z nabraniem pokaźnego doświadczenia. Pamiętajmy jednak, że w tej kwestii duże znaczenie ma fakt, że sam Dariusz Żuraw nie może w tej chwili narzekać na nadmiar środkowych napastników w kadrze swojego zespołu.


Piotrek Przyborowski
 @P_Przyborowski 
📷 Pogoń Szczecin, Lech Poznań / Adam Jastrzębowski

1 komentarz:

  1. Czasem zmiana otoczenia ZMIENIA PIŁKARZA nie do poznania!!!(ROBERT LEWANDOWSKI)

    OdpowiedzUsuń