Chociaż pod względem sportowym ostatnie lata są dla Lecha Poznań dość chude, na polu marketingowym odnosi on coraz większe sukcesy. Wydaje się, że Kolejorz dzięki kolejnym transferom, a w przyszłości również być może ponownie dobrym występom w pucharach, może stać się cenioną marką przynajmniej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Koniunktura przy Bułgarskiej w minionych tygodniach została nakręcona dzięki związaniu się z Adamem Nawałką. Były selekcjoner sprawił, że Lech znowu stał się najbardziej medialnym zespołem w całym kraju. Według raportu przygotowanego PRESS-SERVICE Monitoring Mediów, na temat Dumy Wielkopolski w listopadzie powstało blisko 3,2 tysiąca artykułów. 1881 materiałów z nich opublikowanych zostało w Internecie, a swój mały kamyczek dorzuciło tutaj również aosporcie.pl.
Lech w badanym okresie pokonał Legię Warszawa, która w minionych miesiącach pod tym względem zdecydowanie górowała nad resztą klubów w Ekstraklasie. Wrażenie robi też ekwiwalent reklamowy, czyli wartość publikacji, która w przypadku poznańskiego klubu wyniosła blisko 17 milionów złotych.
Docenieni przez Macrona
Kolejorz w Wielkopolsce oraz całym kraju jest już swoistą marką. Powoli jego popularność zaczyna jednak rozrastać się jednak na rynki zagraniczne. Klub właśnie został w pewien sposób doceniony przez firmę Macron, z którą to związał się przed początkiem obecnego sezonu.
Nowy sponsor techniczny Lecha wczoraj zaprezentował swoje odświeżone logo. W spocie opublikowanym na oficjalnych kanałach społecznościowych włoskiego producenta jedną z pierwszych pokazanych koszulek jest... ta Kolejorza z obecnego sezonu!
Może nie jest to reklama z gatunku tych przygotowywanych przez poprzedniego sponsora Lecha, firmę Nike przed mundialami, ale najważniejsze, że jest w nim obecny właśnie Duma Wielkopolski. To już kolejny miły gest Macrona. Wcześniej przygotował on wraz z klubem okolicznościową koszulkę na stulecie Powstania Wielkopolskiego. Owe trykoty, mimo niemałej ceny (299,90 zł), cieszą się dość sporą popularnością. Włosi już wcześniej zapowiedzieli też, że przy tworzeniu koszulki na sezon 2019/2020 dużą rolę odegrają pomysły kibiców.
Lechia daje przykład
Oprócz Lecha również inne polskie kluby coraz bardziej rozumieją rolę marketingu. Wydaje się, że swoją szansę wykorzystała ostatnio Lechia Gdańsk, a kadrze której od lipca tego roku znajduje się Egy Maulana Vikri. Młodzieżowy reprezentant Indonezji jest bardzo popularny w swoim kraju, a owa popularność przeniosła się również na Lechię. Tuż po oficjalnym ogłoszeniu podpisania kontraktu z 18-latkiem, klub znad Bałtyku zyskał dziesiątki tysięcy nowych (póki co tylko wirtualnych) fanów, stając się przy tym najpopularniejszym polskim klubem na Instagramie.
Oprócz sukcesu w mediach społecznościowych, klub koniec końców odniósł też inne korzyści. W minionym tygodniu Lechia ogłosiła, że do końca przyszłego sezonu na jej koszulkach oprócz firmy Energa znajdzie się również miejsce dla indonezyjskiego PayTren. Jest to pierwszy w historii klubu sponsor globalny, który zapewni mu poniekąd reklamę również na innych rynkach. Mówi się nawet, że firma może niedługo zostać mniejszościowym akcjonariuszem gdańskiego klubu.
Przykład Lecha i Lechii pokazuje, że związanie się ze sponsorami spoza głównego nurtu (Macron i PayTren) może okazać się szansą na wzmocnienie swojej pozycji nie tylko w kraju. Owe firmy traktują po prostu poważniej przedstawicieli Ekstraklasy niż inni ograni gracze na rynku. Z czego to wynika? Zapewne z tego, że te przedsiębiorstwa, podobnie jak i polskie kluby, wciąż mają trochę do udowodnienia i sobie, i swoim odbiorcom.
Piotrek Przyborowski
0 komentarze:
Prześlij komentarz