aosporcieaosporcieaosporcie

4 października 2018

Spotkanie uśpionych legend


W piątek w Zabrzu czeka nas starcie drużyn, które odgrywały kluczowe role w rozstrzygnięciach poprzedniego sezonu Ekstraklasy - Lech Poznań był trzeci, Górnik Zabrze czwarty. W poprzedniej kolejce podopieczni Ivana Djurdjevicia wygrali z beniaminkiem z Legnicy, z kolei Górnicy polegli w Gliwicach w derbach z wiceliderem tabeli. Obecny stan rzeczy nie jest zbyt zadowalający dla żadnej z drużyn. Pytanie tylko, czy jedni i drudzy będą w stanie się zmotywować, aby zaprezentować spektakl, jak przystało na legendarne kluby Polski?

Kolejorz w zeszłym tygodniu pierwszy raz od miesiąca wygrał mecz w lidze i zdobył więcej niż jedną bramkę. Wciąż jednak nie możemy mówić o zażegnaniu kryzysu w Poznaniu, to jedynie krok w dobrym kierunku, a pozytywne nastroje utrzymane zostaną jedynie przez kolejne wygrane spotkania.  

Kolejną szansą dla poznaniaków powinno być starcie w Zabrzu z dopiero czternastym Górnikiem, który w tym sezonie zdobył jedynie osiem oczek w dziesięciu meczach. Choć sami gospodarze piątkowego spotkania myślami wolą wracać do spotkania sprzed prawie roku, gdy również na Śląsku, Zabrzanie pokonali Dumę Wielkopolski 3:1. 

Wywołany ubiegłorocznymi wynikami czar już prysł, a i kibiców w Zabrzu na stadionie zrobiło się znacznie mniej. Mimo to przy Roosvelta wciąż na tle reszty Ekstraklasy frekwencja prezentuje się całkiem solidnie - na ostatnim domowym pojedynku z Jagiellonią Białystok pojawiło się blisko 12 tysięcy widzów. 

- W lidze nie ma drużyn słabszych i gorszych, w każdym spotkaniu trzeba grać skoncentrowanym. Górnik Zabrze jest bardzo młodym i odważnym zespołem. To, że teraz grają gorzej, nic dla nas nie zmienia. Górnik będzie walczył o swoje, w końcu grają u siebie. Wraca po kontuzji Żurkowski i na pewno będą mocno walczyć o trzy punkty. Musimy zagrać swoje i pokazać swoją jakość - twierdzi szkoleniowiec Lecha Poznań - powiedział Ivan Djurdjević na przedmeczowej konferencji

Z kolei do poznańskiego składu wracają Thomas Rogne i Jasmin Burić, którzy poprzednio zagrali w wygranym meczu rezerw, Norweg popisał się nawet trafieniem do siatki i powinien mieć duże szanse na grę od pierwszego gwizdka. Z drugiej strony, duet Janicki - Goutas, jakkolwiek elektryczny, w ciągu tygodnia zachował dwa czyste konta. Ze składu Kolejorza z powodu kontuzji niestety wypadł z kolei Tomasz Cywka. Ten w ostatnim czasie był jednym z najrówniej prezentujących się zawodników w talii Djuki.

Potrzeba zwycięstwa i poprawy relacji obu drużyn z kibicami, w Poznaniu wciąż nie ma dopingu, a zabrzański klub nie sprzedał na najbliższe spotkanie nawet ośmiu tysięcy wejściówek. Polska liga potrafi zaskakiwać, często negatywnie, ale przecież zdarzają się też emocjonujące (nie tylko ze względu na wyczyny fanatyków) spotkania - mamy nadzieję, że takie również będzie starcie w Zabrzu w piątek o 20:30. 



Piotrek Przyborowski
📷 Oskar Jahns / aosporcie.pl

0 komentarze:

Prześlij komentarz