Niezbyt długo trwał wakat na stanowisku trenera rezerw Lecha Poznań. Dzisiaj klub ogłosił, że III-ligową drużynę przez przynajmniej najbliższe dwa lata poprowadzi Dariusz Żuraw. Dla byłego reprezentanta Polski, który ostatnio pracował w Zniczu Pruszków, jest to powrót po trzech sezonach na Bułgarską.
Powiedzmy sobie szczerze - przygoda Żurawia z II-ligowcem nie była najbardziej owocna. Ten objął Znicza po tym, jak pruszkowianie spadli z zaplecza Ekstraklasy i niemal doprowadził go do kolejnego spadku. Władze klubu, w którym swoje pierwsze kroki w dorosłym futbolu stawiał Robert Lewandowski, postanowiły rozstać się ze szkoleniowcem 8 maja. Od tego czasu drużyna z Mazowsza zdobyła cztery punkty w czterech meczach i w ostatniej kolejce w korespondencyjnym boju z MKS-em Kluczbork, Stalą Stalowa Wola i Błękitnymi Stargard powalczy o utrzymanie na trzecim poziomie rozgrywkowym.
Dla Żurawia nie było to pierwsze niepowodzenie na trenerskiej ławce. Wcześniej pełnił on funkcję strażaka w Miedzi Legnica oraz zanotował niezbyt udany okres w Odrze Opole. Póki co swój największy sukces szkoleniowy osiągnął na samym początku tego etapu swojej kariery. W sezonie 2011/2012 wywalczył awans ze swoim rodzinnym WKS-em Wieluń do III ligi.
Lech postanowił jednak sprowadzić właśnie tego szkoleniowca, gdyż zna go z sezonu 2014/2015 (choć wolałby pewnie zapomnieć o początku kolejnych rozgrywek). To właśnie wtedy Żuraw był członkiem sztabu trenera Macieja Skorży, który doprowadził Kolejorza do mistrzostwa Polski.
Przed Żurawiem staje nie lada zadanie. Drużyna, którą dopiero co opuścił Ivan Djurdjević ma jeszcze w obecnym sezonie teoretyczną szansę nawet na trzecie miejsce w tabeli. To oznaczałoby, że Serb w każdym ze swoich trzech sezonów doprowadzał rezerwy do podium. Bardziej prawdopodobne jest jednak zakończenie rozgrywek na miejscu w czołowej piątce, co i tak byłoby z pewnością jakimś tam sukcesem.
Wyniki to oczywiście ważny aspekt przy ocenie pracy każdego trenera, ale najważniejszym zadaniem Żurawia będzie dostarczenie pierwszej drużynie jak najwięcej talentów. Jego nową posadę w klubie można przyrównać do rybaka, który musi wyłowić najlepsze sztuki z rzeki. Tą rzeką w tym kontekście jest dobrze prosperująca w ostatnich latach Akademia Lecha Poznań.
W ostatnich latach w zespole, który swoje domowe mecze rozgrywa na co dzień we Wronkach (logistycznie to rozwiązanie jak najbardziej poprawne, chociaż wydaje się, że to w Poznaniu młodym piłkarzom towarzyszyłoby więcej kibiców) występowało kilku ciekawych piłkarzy. Paweł Tomczyk zaraz ma wrócić do pierwszego zespołu Lecha z wypożyczenia z Podbeskidzia. Kamil Jóźwiak zimą mógł odejść do angielskiej Championship, a w nowym sezonie to m.in. wokół niego ma być tworzona nowa Duma Wielkopolski. Jan Bednarek zaraz ma szansę grać w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na rosyjskim mundialu. Ta trójka to tylko niektórzy z zawodników, którzy w ostatnich latach przewinęli się przez rezerwy Kolejorza.
Czy Dariusz Żuraw jest odpowiednią osobą na to stanowisko? To póki co ciężko stwierdzić, ale wydaje się, że ma ku temu z pewnością predyspozycję. Latem rezerwy podobnie jak pierwszą drużynę Lecha czeka spora przebudowa, dlatego tym bardziej jesteśmy ciekawi tego, co uda się stworzyć jednokrotnemu reprezentantowi Polski z tymi młodymi chłopakami. I z Dariuszem Dudką oczywiście.
0 komentarze:
Prześlij komentarz