Jesienią sześciu zawodników, którzy mieli styczność z pierwszym zespołem Lecha Poznań, występowali na wypożyczeniach w innych drużynach. Trzeba przyznać, że wśród nich rozstrzał był dość spory - po dwa kluby z Ekstraklasy i I ligi, jeden II-ligowiec, a nawet niedawny rywal Kolejorza w europejskich pucharach. Wydaje się jednak, że żaden z tych graczy nie ma zbyt wielkich szans na powrót na Bułgarską już zimą.
Najmłodszy z nich to oczywiście 19-letni Paweł Tomczyk, który jest powszechnie traktowany przez poznańskich kibiców za ogromny talent. Dzisiaj Podbeskidzie Bielsko-Biała, w którym napastnik spędził rundę jesienną, potwierdziło, że rodowity poznaniak pozostanie tam również na wiosnę. Jesień była dla wychowanka Lecha całkiem udana. Choć może określenie bramkostrzelny napastnik jeszcze nie powinno być używane przy nazwisku Tomczyka, to jednak sześć goli i trzy asysty w 19 spotkaniach I ligi to wynik całkiem solidny, biorąc pod uwagę, że najskuteczniejszy Szymon Lewicki z Zagłębia Sosnowiec ma na swoim koncie dziesięć trafień. Młody Lechita zanotował też prawdziwe wejście smoka do reprezentacji Polski do lat 21. Chociaż w debiucie z Gruzją rozegrał jedynie dwie minuty, to łącznie w pięciu spotkaniach eliminacji Młodzieżowych Mistrzostw Europy strzelił trzy gole - skuteczniejszy od niego w kadrze trenera Czesława Michniewicza jest tylko Dawid Kownacki. Wydaje się więc, że prywatnie wielki kibic Lecha powinien w przyszłym sezonie dostać poważniejszą szansę od Nenada Bjelicy. Dotąd w niebiesko-białych barwach rozegrał bowiem 35 minut w czterech meczach i ma na swoim koncie jedną asystę.
→ Paweł Tomczyk | 18 | Napastnik | wypożyczony do Podbeskidzia Bielsko Biała do czerwca 2018 | 6 goli i 3 asysty w 19 meczach I ligi | 1 gol w 3 meczach Pucharu Polski | 3 gole w 5 meczach reprezentacji Polski U21
O rok starszy od Tomczyka jest utalentowany bramkarz Mateusz Lis, który w przeszłości trzykrotnie zasiadał na ławce Lecha w Ekstraklasie, ale debiutu w pierwszej drużynie w oficjalnym meczu jeszcze nie zanotował. W grudniu zeszłego roku Kolejorz postanowił go wypożyczyć na półtora roku do Rakowa Częstochowa. Z tym zespołem w rundzie wiosennej wywalczył awans na zaplecze Ekstraklasy, na którym występuje w obecnym sezonie. Chociaż w kilku meczach jesienią zastąpił go Mateusz Kos, to jednak wciąż 20-latek jest pierwszym wyborem trenera Marka Papszuna.
→ Mateusz Lis | 19 | Bramkarz | wypożyczony do Rakowa Częstochowa do czerwca 2018 | 16 straconych goli i 2 czyste konta w 13 meczach I ligi | 3 gole wpuszczone w 1 meczu Pucharu Polski | 1 czyste konto w 1 meczu reprezentacji Polski U20
Poza granicę Polski postanowił natomiast wyemigrować Jakub Serafin, który w Lechu rozegrał w przeszłości dwa spotkania w Ekstraklasie i jedno w Pucharze Polski. Historia transferu wciąż młodego pomocnika jest dość ciekawa, bowiem trafił on do pucharowego rywala Kolejorza z tego roku - FK Haugesund. Jesienią, kiedy tylko był zdrowy, to regularnie grał w Eliteserien, w której łącznie rozegrał 10 meczów, notując po jednym golu i asyście - co warte podkreślenia, to jedno kluczowe podanie dało zwycięskie trafienie w spotkaniu z Rosenborgiem. Druga połowa 2017 roku była jednak dla zespołu prowadzonego przez Eirika Hornelanda słabsza i ostatecznie Haugesund na koniec sezonu z 39 punktami zajęło 10. miejsce w lidze norweskiej. Olsztynianin na dalekiej północy spędzi jeszcze przynajmniej rundę wiosenną.
→ Jakub Serafin | 21 | Pomocnik | wypożyczony do FK Haugesund do czerwca 2018 | 1 gol i 1 asysta w 10 meczach Eliteserien | 1 mecz w NM-Cup
Wielką nadzieją Lecha Poznań był w przeszłości rówieśnik Serafina, Piotr Kurbiel. Podobnie jak teraz z Tomczykiem, również i za jego nastoletnich lat wielu kibiców domagało się, że by dać więcej szans młodziutkiemu napastnikowi. Czas pokazał, że albo Kurbiel tak wielkiego potencjału jednak nie miał, albo gdzieś zagubił się podczas swojej wciąż przecież krótkiej kariery. W wieku zaledwie 21 lat trafił do II ligi, ale i jej nie podbił. Wystąpił w 18 spotkaniach Olimpii Elbląg, w których zaledwie dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Sezon temu z kolei nie zdołał przebić się w Pogoni Siedlec, dla której na zapleczu Ekstraklasy strzelił tylko jednego gola. U Macieja Skorży i Jana Urbana w sumie zanotował cztery występy w pierwszym zespole Lecha, jednak łącznie uzbierał w nich tylko 34 minuty. Wydaje się, że kolejnych szans w Kolejorzu może się już nie doczekać.
→ Piotr Kurbiel | 21 | Napastnik | wypożyczony do Olimpii Elbląg do czerwca 2018 | 2 gole w 18 meczach II ligi | 1 mecz w Pucharze Polski
Każdy z klubów ma swojego syna marnotrawnego, a w przypadku Lecha (a może i Arki?) jest to bez wątpienia Dariusz Formella. 22-latek ma już w swoim dorobku ponad sto meczów w Ekstraklasie, nadal jest przecież młodym piłkarzem o sporym potencjale, ale jakoś od dłuższego czasu nie może tego zbytnio pokazać. Szansą na to powinno być wypożyczenie do Pogoni Szczecin, w której u boku Macieja Skorży (u niego w Kolejorzu przynajmniej regularnie wchodził z ławki) miał stworzyć nowy zespół Portowców walczący o najwyższe cele. Tymczasem Skorży w Szczecinie już nie ma i zaraz nie będzie tam zapewne i Formelli. Skrzydłowy z biegiem czasu grał coraz mniej, a na ostatnie dwa ligowe mecze w 2017 roku Kosta Runjaic nawet go nie powołał. Chociaż wpierw jego wypożyczenie miało obowiązywać do czerwca 2018, a Pogoń miała nawet prawo wykupu zawodnika, teraz wydaje się, że wróci zimą na Bułgarską. Długo tam jednak nie zabawi, bowiem Nenad Bjelica zamierza go od razu wypożyczyć do innego klubu z (najprawdopodobniej jeszcze) Ekstraklasy. Wiele wskazuje więc, że jego największym osiągnięciem w szczecińskim zespole pozostaną dwie asysty w pucharowym starciu z... Lechem.
→ Dariusz Formella | 22 | Skrzydłowy | wypożyczony do Pogoni Szczecin do czerwca 2018 | 2 gole i 1 asysta w 18 meczach Ekstraklasy | 2 asysty w 2 meczach w Pucharze Polski
Najstarszym z wypożyczonych zawodników jest natomiast znany i (przez niektórych wciąż) lubiany Szymon Pawłowski. Pewnie Szymek odszedłby z Lecha na stałe, gdyby latem znalazł się klub gotowy na uiszczenie pewnej opłaty Kolejorzowi i pokrycie pensji skrzydłowego. Początkowo 17-krotny reprezentant Polski miał podpisać kontrakt z Pogonią Szczecin, jednak tam nie przeszedł pomyślnie testów medycznych. Ostatecznie w samej końcówce okienka transferowego do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza sprowadził go Mariusz Rumak, który już w przeszłości ściągnął go do Lecha. Tam miał pewne miejsce w pierwszym składzie nawet już po zmianie na stanowisku trenera, kiedy dla Słoników zaczął pracować Maciej Bartoszek. Oprócz grudniowego spotkania z Dumą Wielkopolski, w którym nie mógł wystąpić ze względu na zapisy w umowie pomiędzy klubami, w każdym ze spotkań pojawiał się w pierwszej jedenastce. Choć wciąż nie przypomina Pawłowskiego z najlepszych lat w Lechu (i może już do takiej dyspozycji niestety nie wróci?), dał Bruk-Betowi nieco więcej kreatywności. Jego licznik zatrzymał się w lidze na golu i asyście. Przy obecnej kontuzji Macieja Makuszewskiego niektórzy w Poznaniu zaczęli nawet rozważać jego powrót na Bułgarską. O jego przywiązaniu do niebiesko-białych barw niech najlepiej świadczy ten dialog z Turbokozaka:
Kolejorz może skrócić jego wypożyczenie już zimą, ale pytanie, czy będzie chciał tego niechętny piłkarzowi Nenad Bjelica? Kiedy Pawłowski był w formie, dawał Lechowi naprawdę sporą jakość. Pytanie, czy będzie mu to jeszcze dane w przyszłości.
Bartosz Ignacik (Canal+): No właśnie Szymonie, w jakim miejscu jest Twoja kariera? 30-stka już na karku. Tak to miało wyglądać?
Szymon Pawłowski: Takie jest życie piłkarza, że czasem musisz podjąć pewne kroki, żeby dalej ci to sprawiało przyjemność. Ja trafiłem do Niecieczy, żeby się odbudować, a piłka zaczęła ponownie sprawiać mi radość.
BI: Czyli jeszcze chciałbyś w piłce coś dużego zrobić?
SP: Na pewno pierwsze co, to chciałbym wrócić do Lecha i z powrotem zagrać przy Bułgarskiej.
→ Szymon Pawłowski | 31 | Skrzydłowy | wypożyczony do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza do czerwca 2018 | 1 gol i 1 asysta w 13 meczach Ekstraklasy | 1 mecz w Pucharze Polski
Jak widać, piłkarze, którzy obecnie występują poza Lechem Poznań, znajdują się w różnej formie. Co najważniejsze z punktu widzenia Dumy Wielkopolski, wszyscy regularnie grają w klubach, do których trafili. Zdecydowanie najciekawiej i najlepiej prezentuje się Paweł Tomczyk, którego jednak wiosną przy Bułgarskiej nie zobaczymy. Podobnie zresztą jak raczej też i reszty wypożyczonych graczy.
→ Więcej o Kolejorzu przeczytasz na Darko Jevtić - Lech Poznań!
→ Więcej o Kolejorzu przeczytasz na Darko Jevtić - Lech Poznań!
0 komentarze:
Prześlij komentarz