Nie doszło do cudu, nie było też drugiego rewanżu w stylu mitycznego Barcelona - PSG. Lech Poznań pewnie pokonał FK Pelister również w rewanżu, tym razem 3:0 i awansował do II rundy eliminacji Ligi Europy.
Choć sprawa awansu wydawała się rozstrzygnięta już po pierwszym meczu, co zresztą powiedział nawet na słynnej konferencji prasowej trener Macedończyków, Naci Sensoy, to jednak Nenad Bjelica w rewanżu nie zdecydował się na wiele eksperymentów. Dał odpocząć Matusowi Putnockiemu, a na środku obrony z konieczności zagrał Łukasz Trałka. W wyjściowej jedenastce Kolejorza pojawili się też inni piłkarze, którzy nie zagrali od pierwszej minuty w Poznaniu. Maciej Gajos oraz Nicklas Barkoth, bo o nich tutaj mowa, to jednak zawodnicy o uznanej klasie i ich obecność od początku dziwić nie powinna.
Nie ukrywajmy, że w czwartkowe popołudnie byliśmy świadkami jakiegoś niesamowitego spotkania. Być może z powodu pogody (w Strumicy panowały około godziny 17 upały przekraczające 30 stopni) albo też ze względu na to, że Lech tak naprawdę nic w tym meczu już nie musiał. Poznaniacy w pierwszym starciu przed własną publicznością osiągnęli tak dobry wynik, że na rewanż mogli udać się już nieco rozluźnieni. Pelister wyszedł dużo bardziej zmotywowany na ten mecz, ale na nic zdawały się podopiecznym Sensoya kolejne ataki. Paradoksalnie najbliżej bramki byli na początku czwartkowego pojedynku, kiedy to źle tor lotu piłki obliczył Jasmin Burić. Bośniacki golkiper z polskim paszportem ostatecznie musiał ratować się faulem na jednym z zawodników gospodarzy, za co został ukarany żółtą kartką.
Buricia trzeba jednak pochwalić za interwencję, którą popisał się już w drugiej części spotkania. W 51. minucie w wielkim stylu wybronił setkę, którą miał na nodze Baze Iliojski. Zanim jednak do tego doszło, Lech zdołał już objąć prowadzenie. Uczynił to jeszcze przed przerwą, kiedy miał dwa rzuty rożne bite przez Radosława Majewskiego. Po pierwszym groźnie uderzył Lasse Nielsen, po drugim piłkę do siatki skierował natomiast Łukasz Trałka. Dla byłego kapitana Lecha był już czwarty gol w tym roku kalendarzowym. Chyba sam rzeszowianin musiałby długo szukać w swoich archiwach, kiedy ostatnio był tak skuteczny.
W 66. minucie Pelister przegrywał już 0:2. Geniuszem popisał się w tej akcji Darko Jevtić, który najpierw kapitalnie przerzucił piłkę do Macieja Makuszewskiego, by potem wykonać niesamowity sprint i... wykończyć wszystko mocnym strzałem lewą nogą. Tak jak mówił Grzegorz Hałasik w relacji dla Radia Merkury Poznań, trzeba też w tej sytuacji docenić jednak Nickiego Bille Nielsena, gdyż skupił on na sobie uwagę macedońskich defensorów.
Lech dobił rywali dziesięć minut później, po raz kolejny wyprowadzając szalenie szybką kontrę (a może tak to wyglądało na tle jednak miernych zdobywców Pucharu Macedonii?). I w tej akcji uczestniczyli zmiennicy - tym razem jednak podanie Macieja Makuszewskiego wykończył Kamil Jóźwiak, dla którego był to debiut w europejskich pucharach.
Kolejorz z dużym spokojem i luzem wygrał rewanżowe spotkanie w Strumicy i już teraz mogą szykować się do przyszłotygodniowego starcia z FK Haugesund. Norwegowie w rewanżowym starciu z północnoirlandzkim Corelaine zaledwie bezbramkowo zremisowali, ale w pierwszym spotkaniu u siebie rozgromili wyspiarskiego rywala aż 7:0. Dlatego spotkanie na dalekiej północy w najbliższy czwartek może okazać się kluczowe dla losów Lecha Poznań w europejskich pucharach. Pierwsza, najprawdopodobniej najłatwiejsza przeszkoda już za nim.
FK Pelister - Lech Poznań 0:3 (0:1)
6.07.2017, Stadion Mladost, Strumica, 17:00
Gole: 39' Łukasz Trałka, 66' Darko Jevtić, 76' Kamil Jóźwiak
Pelister: Marko Jovanovski - Kristijan Tosevski, Goce Todorovski (46' Lucas), Martin Kowaczew, Blagojce Ljamcevski - Dimitar Iliev, Riste Markoski (62' Matej Cvetanoski) - Fernando Silva, Oliver Peev, Filip Petrov (76' Ivo Trifunovski) - Baze Iliojski
Lech: Jasmin Burić - Robert Gumny, Łukasz Trałka, Lasse Nielsen, Volodymyr Kostevych - Maciej Gajos, Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski (66' Darko Jevtić) - Nicklas Barkroth, Nicki Bille (70' Kamil Jóźwiak), Mario Situm (46' Maciej Makuszewski)
Kartki: Markoski - Burić
Sędzia: François Letexier (Francja)
0 komentarze:
Prześlij komentarz