Trener Tomasz Bekas nie krył zawodu ze stylu, który zaprezentowała jego drużyna podczas sobotniego meczu z Kujawianką Izbica Kujawska. Szkoleniowiec Warty Poznań jest jednak zadowolony z trzech punktów i z tego, że Zieloni wrócili na fotel lidera III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej.
- Nasza gra dzisiaj pozostawiała strasznie wiele do życzenia. Zagraliśmy fatalną pierwszą połowę, nie wiem, czy w którymkolwiek meczu kiedykolwiek stworzyliśmy sobie tak mało sytuacji co w pierwszych 45 minutach starcia z Kujawianką. Dobrze, że udało się ten mecz w takich okolicznościach wygrać. Bramka w 93. minucie po tak heroicznym boju, tak słabej postawie sprawi, że pójdziemy w górę, szybko wyciągniemy wnioski i przeanalizujemy to spotkanie. Mam nadzieję, że taka gra już nam się nie przytrafi.
- Uważam, że im dalej w las, tym nasza gra będzie się jednak poprawiać. Dotychczas chłopaki mieli mało kontaktu z normalną murawą, wszystko przez niezbyt dobre warunki atmosferyczne. Dzisiaj też ona nam zbytnio nie pomagała. Nie szukam jednak żadnych usprawiedliwień, bowiem dzisiaj zagraliśmy najsłabszy mecz, odkąd jestem trenerem Warty.
- Po golu Krzyśka Biegańskiego spadł mi prawdziwy głaz z serca. Szanujemy przeciwnika, ale wiadome jest, że byliśmy faworytami tego meczu. Piłkarze Kujawianki przez większość spotkania się bronili, ale my kompletnie nie potrafiliśmy z tego skorzystać. Jestem wściekły na chłopaków, że ich gra nie była w żadnym stopniu choćby efektowna, bo wiemy przecież dokładnie, że właśnie taki typ futbolu jest przecież preferowany przez kibiców i ściąga ich na trybuny, a to tez jest naszym celem.
- Jestem jednak pewny, że tych piłkarzy jest stać na dużo. Pokazali to w zimowych meczach kontrolnych, demonstrują to też na treningach. Oni zasługują, by grać nie tylko poziom, ale nawet dwa poziomy wyżej.
- Jedynym pozytywem są tak naprawdę trzy punkty, które udało nam się dopisać. Warta jest też wreszcie liderem i to jest jej miejsce. Chcieliśmy być na tym fotelu lidera już po meczu z Polonią, ale wtedy to się nie udało, teraz daliśmy radę po strasznych męczarniach.
Autor: Piotrek Przyborowski | @P_Przyborowski | piotrek.przyborowski@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / aosporcie.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz