To nie prima aprilis, żadne żarty, to po prostu awans - mniej więcej w takich nastrojach były koszykarki JTC MUKS Poznań po zwycięskim dwumeczu z Eneą AZS Poznań, który dał im bilet do Tauron Basket Ligi Kobiet.
Koszykówki na tak wysokim poziomie w Poznaniu nie widzieliśmy od trzech lat. Wiosna 2012 nie była zbyt dobra dla naszego basketu, bowiem z ówczesnej Ekstraklasy spadły aż dwie nasze drużyny - dokładnie te same, które tym razem walczyły o awans (tylko pod nieco innymi nazwami - MUKS jeszcze bez sponsora tytularnego, AZS z innym niż obecnie, bo z INEA). Na domiar złego latem tego samego roku z TBL wycofał się męski zespół PBG Basket Poznań i tak oto stolica roku, pozbawiona w ciągu jednego sezonu trzech (!) ekstraklasowych drużyn, stała się koszykarską pustynią na mapie Polski.
W przypadku męskiego basketu raczej niewiele wskazuje, by miało się to odmienić w najbliższym czasie. Inaczej jest i było, jeśli chodzi o koszykówkę kobiet. AZS, który w tym sezonie przegrał półfinał I ligi z MUKS-em, ostatecznie w I lidze zajął po raz trzeci z rzędu (!) trzecie miejsce, co oznacza, że od momentu swojego spadku, Akademiczki rok w rok walczyły o powrót na salony, ale pechowo nie udało im się to również i w tym sezonie.
Kibice niezwiązani emocjonalnie z którąkolwiek z tych drużyn, ale będący miłośnikami poznańskiego sportu, mieli z pewnością rozdarte serca w momencie, gdy okazało się, że o awans do TBL Kobiet będą walczyły dwa poznańskie zespoły. Wszystko przez regulamin rozgrywek. Kluby z Wielkopolski rywalizowały w grupie B. AZS zakończył pierwszy etap rozgrywek na drugim meczu w swojej grupie, natomiast MUKS za trzecim. Ostatecznie oba te zespoły spotkały więc się w półfinale. W pierwszym derbowym pojedynku padł wynik aż 60:39 dla MUKS-u. To był nokaut, po którym podopieczne Ryszarda Barańskiego już się nie podniosły. W drugim meczu padł wynik 67:45 i było wiadome, że to MUKS wróci do elity.
Jako pocieszenie dla AZS-u należy wskazać, że obie te drużyny w kolejnych meczach również wygrywały i tak oto JTC MUKS, dwukrotnie pokonując JAS-FBG Sosnowiec (kolejno 59:42 i 55:42), zostało najlepszą drużyną I ligi. Natomiast Akademiczki po raz kolejny zdobyły brązowy medal, tu jednak nie bez problemów, wygrywając w dwumeczu z AZS-em Politechniką Koroną Kraków 115:113.
Walka o awans
Plany obu drużyn wciąż są jednak, zachowując pewne proporcje, naprawdę mocarne. Zaczęło się od AZS-u: już w trakcie rozgrywek zmieniono kolejny raz sponsora tytularnego (Poznań City Center zastąpiła Enea), po przegranym, mimo wszystko, sezonie, zachowano spokój i postanowiono być bardzo cierpliwym.
Trenerem pozostał Ryszard Barański, z kolei Daria Marciniak, Elżbieta Giedrojć, Wioletta Wiśniewska, Karolina Budeń, Kinga Woźniak i Magdalena Wojdalska przedłużyły swoje kontrakty z klubem. Zatrzymanie tej pierwszej cieszy szczególnie, bo 20-letnia skrzydłowa lub środkowa ma za sobą naprawdę niezły sezon. Pozyskano też dwie doświadczone zawodniczki, Aleksandrę Pietraszek oraz Iwonę Płóciennik, które również mają pomóc w walce o awans.
W klubie zaszły też pewne, moim zdaniem, istotniejsze zmiany. Włodarze zadecydowali o rozpoczęciu współpracy z dwiema firmami, które mają zwiększyć rozpoznawalność marki ENEA AZS Poznań, a dzięki temu zwiększyć liczbę fanów i poprawić i tak już niezłą frekwencję. Klub zyskał też niedawno swoje profile na Twitterze oraz Instagramie, a wszystko to zostało oznaczone hasztagiem #RodzinaAZS i hasłem: Z nowym sezonem nowe nadzieje.
Koszykarska rewolucja
JTC MUKS postanowił z kolei nieco bardziej zaskoczyć. Nowym szkoleniowcem został uznany w naszym kraju Krzysztof Koziorowicz, który w przeszłości z sukcesami prowadził Lotos Gdynia, a w latach 2006-09 był selekcjonerem reprezentacji Polski koszykarek. – Nowy szkoleniowiec ma znane nazwisko w światku koszykówki i daje gwarancje stworzenia silnego kadrowo zespołu. Nie mogę ujawnić jeszcze listy nowych zawodniczek, ale mogę powiedzieć, że będą to koszykarki z wysokiej półki – podkreślał w przytaczanej przez Głos Wielkopolski rozmowie prezes JTC, Jacek Trzeciak.
Z punktu marketingowego to może być strzał w dziesiątkę i oby też okazało się tak w aspekcie sportowym. Dotychczasowa trenerka Iwona Jabłońska, żywa legenda MUKS-u, będzie pracować natomiast z zespołem, który w przyszłym sezonie wystartuje w I lidze.
Wedle zapowiedzi, już niedługo klub rozpocznie też kampanię marketingową, która ma wypromować JTC MUKS w całej Polsce. Patrząc na to jako kibic poznańskiego sportu, działania obu tutejszych klubów koszykarskich wiodą za sobą najlepsze skutki dla... młodych sportowców i kibiców, czyli tak jak być w sumie powinno.
Jak zapowiada prezes Trzeciak, MUKS zamierza konsekwentnie budować w Poznaniu klimat wokół żeńskiej koszykówki. I niech tak będzie, bo nasze miasto pod względem sportów halowych w ostatnim czasie nieco podupadło. Czas wreszcie na odrodzenie: wpierw niech to będzie koszykówka, a następnie piłka ręczna i, co będzie niezwykle ciężkie, siatkówka.
0 komentarze:
Prześlij komentarz