Hity w Krakowie i w Gdańsku, mecz na (niemal) dnie tabeli i ciekawy pojedynek w Poznaniu - w 27. kolejce T-Mobile Ekstraklasy czeka nas sporo interesujących pojedynków. To wyzwanie też dla każdego prezesa w Wygraj Ligę.
Ich warto mieć u siebie
Po tym, jak z Pogoni Szczecin zwolniony został Ján Kocian, nowym szkoleniowcem Portowców został doskonale nam znany Czesław Michniewicz. Zmiana na trenerskiej ławce w naszej lidze często oznacza nagłą, nie do końca zrozumiałą poprawę gry danego zespołu (przykład Wisły Kraków pod wodzą Kazimierza Moskala), toteż wydaje mi się, że po starciu właśnie z krakowianami Jagiellonia może być trochę zmęczona. A to doskonała okazja dla Michała Janoty, by udowodnić, że jego kilka sezonów spędzonych w Holandii rzeczywiście nie były spowodowane byle czym. Zagranie z jego kupnem jest ryzykowne, wcale nietanie (kosztuje 2,1 miliona), ale do odważnych świat należy. W niedawnym meczu z GKS-em Bełchatów zaliczył swoją pierwszą asystę w tym sezonie, gra też już niemal całe spotkania, więc jak nie teraz, to już chyba nigdy. Oczywiście dla tych mniej odważnych polecamy zakup Marcina Robaka, ale na to trzeba mieć już odpowiednie fundusze (bagatela 3 miliony!).
Gdybyśmy prawili tutaj suche i niezbyt przydatne rady, to oczywiście polecilibyśmy zakup duetu Starzyński-Kuświk z Ruchu Chorzów, ale kto może sobie pozwolić na takie zakupy, ale ten duet kosztuje też stosunkowo dużo, bo aż 5,3 miliona. Jeśli już jednak mielibyśmy radzić, to na polskiej pustyni wśród napastników drugi z tych piłkarzy za 2,5 miliona rzeczywiście może się przydać. Jeśli już jednak miałbym naprawdę któregoś z bohaterów Wielkich Derbów Śląska polecić, to wybrałbym Romana Gergela. Pomocnik Górnika Zabrze kosztuje 1,8 miliona, ma pewne miejsce w składzie, o czym świadczy fakt, że w tym sezonie ekstraklasowym zagrał we wszystkich kolejkach, spośród nich 23 pełne mecze. Poza tym ostatnio jest na fali wznoszącej, swojej drużynie walczącej do końca o pierwszą ósemkę na pewno się więc przyda.
Gdybyśmy prawili tutaj suche i niezbyt przydatne rady, to oczywiście polecilibyśmy zakup duetu Starzyński-Kuświk z Ruchu Chorzów, ale kto może sobie pozwolić na takie zakupy, ale ten duet kosztuje też stosunkowo dużo, bo aż 5,3 miliona. Jeśli już jednak mielibyśmy radzić, to na polskiej pustyni wśród napastników drugi z tych piłkarzy za 2,5 miliona rzeczywiście może się przydać. Jeśli już jednak miałbym naprawdę któregoś z bohaterów Wielkich Derbów Śląska polecić, to wybrałbym Romana Gergela. Pomocnik Górnika Zabrze kosztuje 1,8 miliona, ma pewne miejsce w składzie, o czym świadczy fakt, że w tym sezonie ekstraklasowym zagrał we wszystkich kolejkach, spośród nich 23 pełne mecze. Poza tym ostatnio jest na fali wznoszącej, swojej drużynie walczącej do końca o pierwszą ósemkę na pewno się więc przyda.
Ich lepiej się pozbyć
Ostatnio dość mocno pomyliłem się przy trzech osądach. Jednym z nich było polecenie zakupu Flávio Paixão. Jego sprzedaży Wam na razie nie odradzam, ale myślę, że warto uważać w najbliższej kolejce na zakupy obrońców Śląska. Wrocławianie w lidze wiosną jeszcze nie wygrali (!), a mimo to wciąż znajduje się na czwartym miejscu w tabeli. Inna sprawa, że podopieczni Tadeusza Pawłowskiego wiosną grają efektownie, ale nie efektywnie. I o ile w ataku prezentują się całkiem nieźle (w lidze wiosną 7 goli w 6 meczach), to jednak w defensywie już tak dobrze to nie wygląda - raptem jedno czyste konto i to w ostatniej serii gier po bezbramkowym remisie z Podbeskidziem.
Zresztą z tego sobotniego spotkania dwóch śląskich drużyn to w ogóle nikogo nie polecam Wam zakupywać. Z dużym żalem muszę powiedzieć, że tym razem nie kupujcie mojego asiora. Gerard Badía wiosną punktuje w kratkę, ale dotychczas miał niepodważalne miejsce w pierwszym składzie. Tymczasem pod wodzą nowego trenera, Radoslava Latala, pozycja hiszpańskojęzycznych zawodników Piasta zmalała. O Rubénie Jurado większość z nas już niestety pewnie zapomniała, być może teraz czas i na Badíę. Trochę szkoda, ale w tym klubie ostatnio w ogólnie nie za dobrze się chyba dzieje...
Zresztą z tego sobotniego spotkania dwóch śląskich drużyn to w ogóle nikogo nie polecam Wam zakupywać. Z dużym żalem muszę powiedzieć, że tym razem nie kupujcie mojego asiora. Gerard Badía wiosną punktuje w kratkę, ale dotychczas miał niepodważalne miejsce w pierwszym składzie. Tymczasem pod wodzą nowego trenera, Radoslava Latala, pozycja hiszpańskojęzycznych zawodników Piasta zmalała. O Rubénie Jurado większość z nas już niestety pewnie zapomniała, być może teraz czas i na Badíę. Trochę szkoda, ale w tym klubie ostatnio w ogólnie nie za dobrze się chyba dzieje...
Jak wygląda sytuacja w lidze a o sporcie?
Farciarze (w tym ja, mój kapitan w końcu!) cieszą się z powodu posiadania w swoich składach Jacka Kiełba. Dzięki 26. kolejce trochę się w naszej lidze zmieniło, ale liderem wciąż jest drużyna Poultry pate (Adrian Mucha), która z 307 punktami na swoim koncie ma już 15-punktową przewagę nad drugą w tabeli drużyną Wislackie weze (Marcin N). Cieszę się natomiast z tego, że na najniższy stopień podium awansowała moja ekipa, czyli Tygrysy Oświecenia.
W Pucharze Ligi w półfinałach absolutnie bezsprzecznie triumfowały KGPC Poznań (Łukasz Kozłowski) oraz KP Championi i to te dwie drużyny już w najbliższej kolejce zmierzą się w wielkim finale!
Autor: Piotrek Przyborowski | @P_Przyborowski | piotrek.przyborowski@gmail.com | foto: Wygraj LigęW Pucharze Ligi w półfinałach absolutnie bezsprzecznie triumfowały KGPC Poznań (Łukasz Kozłowski) oraz KP Championi i to te dwie drużyny już w najbliższej kolejce zmierzą się w wielkim finale!
0 komentarze:
Prześlij komentarz