Zgrupowanie tuż, tuż,
a Lechici nie pokazują się od najlepszej strony. Mimo paru powołań, życzyłbym
sobie ich dużo więcej. Passa zakończona w Bydgoszczy i nudny rewanż w PP. Nic
ciekawego, a jednak jest o czym pisać.
What a goal Barry!
Jak pamiętamy,
tydzień temu, w sobotnim spotkaniu Lecha z Jagiellonią, szczególnie wyróżnił
się ten, dzięki któremu Lechici wyszli na prowadzenie. W 86. minucie meczu gola
dla gospodarzy zdobył Barry Douglas. Szkot fenomenalnie przymierzył sprzed 16-stki,
zapewniając przewagę Lechitom. Jednak bramka ta nie została zapomniana. Barry
został ogłoszony Plusem Kolejki i ze swojej strony dodam, że bezsprzecznie na
niego zasłużył
Wreszcie przejrzał na
oczy
Mowa oczywiście o trenerze Skorży. Jedyna rzecz, która mnie
irytuje od samego początku, to dopuszczanie obrońców od strzelania karnych, o
czym już niejednokrotnie wspominałem. Tomek Kędziora to jakby nie patrzeć też
obrońca, ale na tyle wszechstronny, że może spełniać wiele roli. Jak widać umie
także strzelać jedenastki.
Przypomnijmy, w meczu z Jagiellonią Kędziora wykorzystał rzut karny,
zapewniający Lechitom zwycięstwo 2:0. Czy był to zwykły przypadek i szczęśliwie
uderzona piłka, czy może to właśnie Kędziora okazał się tym, który powinien od
tej pory wykonywać karne? Najważniejsze, że nie jest to już Marcin Kamiński…
Lech - Zawisza 2:
Zemsta Rumaka
Brzmi jak tytuł filmu choć nieco inaczej wygląda to w
rzeczywistości. W sobotnim spotkaniu Zawiszy z Lechem Bydgoszczanie wygrali u
siebie 1:0. Ciężko tu mówić o przypadku, ponieważ grę Lechitów podsumować można
tylko jednym zdaniem: Zagrali fatalnie.
Pierwsza połowa nie zapowiadała się zbyt ciekawie. Od 20.
minuty meczu Lech musiał sobie bowiem radzić w dziesiątkę. Drugą żółtą i w
konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Djoum, po faulu na Alvaro. Zawisza
zachęcona zaistniałą sytuacją nacierała z atakami, co przyniosło rezultat w 32.
minucie, kiedy gola dla gospodarzy zdobył Barisić.
Cóż więc mówić o drugiej połowie, kiedy właściwie nie ma o
czym. Mimo nadarzających się sytuacji, Lechici nie umieli wykorzystać żadnej z
nich, co ostatecznie przyniosło im porażkę i powrót do Poznania z pustymi
rękami. Wygrana Zawiszan z Lechem jest już trzecim z kolei zwycięstwem Rumaka. Możliwe więc, że zdołają jeszcze uciec ze strefy spadkowej, jednak do końca
sezonu długa droga.
Dla szanownego Pana Mariusza na pewno jest to nie lada uciecha, bo udało mu się zemścić na władzach Kolejorza, ale poczekajmy do końca sezonu, bo na chwilę obecną, Zawisza wciąż świeci w strefie spadkowej...
Powołani
Na zbliżające się zgrupowanie reprezentacji pojedzie także
kilku Lechitów. Wśród powołanych do Reprezentacji Polski znalazł się jednak
tylko Karol Linetty, co lekko mnie zdziwiło, bo Karol ostatnio w ogóle nie jest
w formie. Szczerze mówiąc, liczyłem po cichu na Kędziorę, jednak trener Nawałka
zdecydował się tylko powołać go do roli rezerwowego. Na zgrupowanie U-20
pojedzie natomiast Darek Formella i tutaj, uważam, że dobry wybór. Ostatnio
popisuje się naprawdę ładnymi występami i miło, że ktoś to docenia.
Na zgrupowanie Reprezentacji Finlandii pojadą natomiast Paulus
Arajuuri i Kasper Hämäläinen. Dobrze, że Paulus został dostrzeżony, choć na
miejscu selekcjonera Finlandii zastanowiłbym się nad powoływaniem Kaspera. Ja
tam jednak się cieszę – przynajmniej nie będę go musiał oglądać w Poznaniu, bo
jego ostatnie wyczyny przyprawiają o ból głowy.
Formalności
dopełnione – z kim w półfinale?
Dziś Lechici podejmowali na własnym stadionie Znicz
Pruszków, z którym wygrali 1:0. Mecz nie należał do porywających, co więcej był
po prostu nudny, jednak nie ma co się dziwić. Po wspaniałym zwycięstwie na
wyjeździe 1:5, dzisiejszy mecz rewanżowy miał być dla Lechitów tak naprawdę
tylko formalnością i tak też było.
Nie wiem nawet o czym napisać, bo strzałów celnych właściwie
prawie w ogóle nie było, więc może przejdę do konkretów. Goście perfekcyjnie
radzili sobie z jakimikolwiek atakami Kolejorza i niewątpliwie taktycznie to
oni byli dzisiaj lepsi. I tak było praktycznie przez cały mecz. Dopiero w 89.
minucie spotkania honorową bramkę na rozstrzygnięcie strzelił Darek Formella,
co w ostatecznym rozrachunku daje bilans 6:1 dla Poznaniaków.
Znicz żegna się z tegorocznymi rozgrywkami Pucharu Polski,
natomiast Lechici trafiają do półfinału, w którym już 1 kwietnia zmierzą się z
Błękitnymi Stargard Szczeciński.
Ten tydzień od
początku nie zapowiadał się ciekawie, chociaż, szczerze mówiąc, nie myślałem,
że Lechici oddadzą 3 punkty w Bydgoszczy. Prawdziwe emocje czekają nas jednak
już w tę sobotę, kiedy Lech Poznań podejmie Legię Warszawa! Warto nadmienić, że
bilety na ten klasyk zostały w pełni wyprzedane. 40 tysięcy ludzi w jednym
miejscu, zapowiada się największy szlagier wiosny.
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com | foto: a o sporcie
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com | foto: a o sporcie
0 komentarze:
Prześlij komentarz