Kluby stosują przeróżne taktyki. Jedni wolą grać bardziej ofensywnie,
inni defensywnie, zachowawczo. Jedni wolą kontratak, inni tiki-takę. Ja jednak
chciałbym dzisiaj poruszyć temat dotyczący tego, czy Reprezentacja Polski
powinna raczej skupić się na grze środkiem pola, czy może warto uruchomić nasze
skrzydła? Oto mój ranking pięciu najlepszych polskich skrzydłowych.
Sławomir Peszko
Zaczniemy od Sławka, czy może
raczej Peszkina, jak nazywany jest
przez kolegów z drużyny. Oczywiście zaczynam od dolnej półki. Wielu nie lubi
Peszki, za jego wyczyny na
zgrupowaniach kadry. Ja jednak Sławka darzę dużą sympatią, która pewnie wynika
z jego ponad dwuletniego pobytu przy Bułgarskiej i świetnej gry, jaką
prezentował. Czy na pewno? Cóż, nie zawsze pokazywał się z dobrej strony i
przez większość był opisywany tylko jako „torpeda, która bezmyślnie biegnie z
piłką, na pełnym sprincie do linii końcowej, po czym koślawo dośrodkowuje, lub
zwyczajnie nie dogania już piłki”. Ja jednak będę bronił Sławka, gdyż nigdy
mnie nie zawiódł. Z Lechem odnosił ciekawe sukcesy i zawsze będzie tu mile
widziany. Dziś widujemy Peszkę w FC Köln, w którego barwach Polak rozegrał już
aż 78 meczów. Miał także swój epizod w Reprezentacji Polski, gdzie rozegrał 30
meczów, strzelając 1 bramkę. Nie spodziewajmy się jednak, że będzie on jeszcze
kimś niesamowicie świetnym, bo latka robią swoje, a Peszko już miał swój czas.
Waldemar Sobota
Po za podium znalazł się także
Sobota. Waldka kojarzę tylko z gry w Śląsku Wrocław, gdzie pokazał swoje
umiejętności. Jednak przyznam, że jego grę zauważyłem dopiero podczas meczów w
reprezentacji. Wówczas jego gra jakoś nie przypadła mi do gustu. Mimo wszystko,
Sobota zasługuje na czwarte miejsce w rankingu. Jest zwinny, umie rozegrać i na
pewno nie z przypadku gra za granicą. Sobota ze Śląska wyfrunął do Brugge, skąd
teraz został wypożyczony do FC St. Pauli. W Reprezentacji Polski na 17 meczów,
Waldek strzelił 4 bramki, co stosunkowo jest, jakby nie patrzeć, dobrym
wynikiem, w porównaniu do innych. Nie liczyłbym na to, że Sobota wciąż może być
kluczowym piłkarzem kadry, ale zasługuje przynajmniej na miejsce, na ławce
rezerwowych.
Adrian Mierzejewski
Czwarte miejsce przyznałem Adrianowi. Za granicą gra on już
4 lata, choć w stosunku do jego wieku, nie jest to niesamowite osiągnięcie. Po
przygodzie w Polonii powędrował do Trabzonsporu, z którym pożegnał się w
zeszłym roku. 29-letni pomocnik Al-Nassr wyróżnił się w Reprezentacji Polski
niejednokrotnie i zasługuje na docenienie. Swój debiut zaliczył 29 maja 2010 roku
w meczu towarzyskim z Finlandią. Od tamtego czasu w biało-czerwonych barwach zaliczył
już 41 spotkań strzelając przy tym 3 gole. Nadmieńmy, że dwie z nich padły w
meczach Eliminacji do MŚ 2014. Ostatni raz oglądaliśmy go jednak w listopadzie
2013 roku, we Wrocławiu, gdzie Polacy podejmowali towarzysko Słowację.
Mierzejewski jest już doświadczonym piłkarzem i na pewno nie jest mu już dane
bardziej zaistnieć na arenie międzynarodowej. Jego kariera w reprezentacji
wciąż nie została jednak ostatecznie przekreślona.
Maciej Rybus
Na trzecie miejsce w rankingu
zasłużył sobie Maciej Rybus. 25-letni piłkarz Terka Groznego wcześniej
reprezentował barwy Legii Warszawa, z którą trzykrotnie zdobywał tytuł Mistrza
Polski. Rybus jest dość dynamicznym piłkarzem, często prowadzi akcje
oskrzydlające z lewej strony. Oprócz dobrych dośrodkowań dysponuje jednak także
ładnym uderzeniem sprzed pola karnego, czym często zaskakiwał rywali. Rybus w
barwach biało-czerwonych zaliczył niewiele więcej występów od Peszki – 32 mecze
i dwie bramki. Jest jednak o pięć lat młodszym piłkarzem i na pewno bardziej
wartościowym, czego dowodzi chociażby czterokrotnie większa, szacunkowa wartość
piłkarza. Rybus ma jeszcze szansę, by na stałe wkupić się w zespół Nawałki,
jednak nie może marnować czasu i pokazywać się w jak najlepszej strony.
Kamil Grosicki
Kamil to dość dynamiczny piłkarz i
niewielu widzi w nim… kogokolwiek. Jedyne
występy jakie kojarzę kiedy mówię Grosicki, to te w kadrze. Jak dotąd w
reprezentacji rozegrał 27 meczów, strzelając przy tym 2 bramki, z czego obie w
meczu z Gibraltarem, czego raczej nie zaliczymy do osiągnięć. Obecnie gra w
Stade Rennais, niestety bez bramek na koncie. Mimo swojego wieku (w czerwcu 27
lat) Grosicki wciąż ma szansę wkupić się na stałe w drużynę Nawałki. Wiadomo
jednak, że nic nie dzieje się samo z siebie. Kamil jest jednak raczej dobrym
pierwszym zawodnikiem, aniżeli rezerwowym.
Jakub Błaszczykowski
Na szczycie rankingu najlepszych
polskich skrzydłowych można umieścić tylko jednego piłkarza. Jeszcze przed sporządzeniem
tej listy wiedziałem, że na pierwszym miejscu tak czy siak wyląduje właśnie
Kuba. Nie ma się co dziwić. Błaszczykowski to absolutnie wspaniały piłkarz. W Borussii
gra już blisko 8 lat. Odniósł pasmo sukcesów, jednak niewielu potrafi go
docenić. W 187 meczach, Kuba zdobył 27 goli i niejednokrotnie przyczynił się do
wygranych swojego zespołu. Dla Polaków Błaszczykowski kojarzy się także,
głównie z Reprezentacją Polski. Jak dotąd rozegrał on w barwach
biało-czerwonych 68 meczów, strzelając przy tym 14 bramek, co jest dość ciekawym
osiągnięciem. Nie możemy również zapomnieć o jego występach na EURO 2012 i
pięknej bramce sprzed pola karnego, dającej remis z Rosjanami, czy asyście do
Roberta Lewandowskiego w meczu z Grecją. Jakub Błaszczykowski to niezaprzeczalnie
ważny element polskiej kadry i miejmy nadzieję, że trener Nawałka będzie
potrafił to dostrzec.
Porównując to i poprzednie wydanie naszego cyklu mamy pełny obraz sytuacji. Jak sądzicie, czy nasza
reprezentacja powinna się skupić raczej na skrzydłach, czy bardziej na grze
środkiem pola? Osądźcie sami, jednak ja uważam, że na tle rozgrywających, polscy
skrzydłowi wypadają mimo wszystko lepiej… W następnym wydaniu to, na co pewnie
wielu z Was czeka od dłuższego czasu – napastnicy. Dzisiaj natomiast nie zapomnijcie oglądać naszych Orłów, w meczu Eliminacji do EURO 2016. Polacy podejmują w Dublinie Irlandczyków. Będzie się działo...
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / a o sporcie
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com | foto: Piotr Przyborowski / a o sporcie
0 komentarze:
Prześlij komentarz