aosporcieaosporcieaosporcie

7 lutego 2015

Raport Kolejorz #16


Długa, blisko dwumiesięczna przerwa, a w Lechu nie ma obijania się! Runda wiosenna startuje już za tydzień i trwają ostatnie przygotowania do rozpoczęcia drugiej części rozgrywek. Jak Lechici przepracowali ferie?

Lech Poznań zajmuje przed startem rundy wiosennej trzecie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Liderem ligi wciąż pozostaje Legia z dorobkiem 38 punktów. Na drugim miejscu mający trzy punkty straty Śląsk Wrocław. Lechici zakończyli rundę jesienną z 32 punktami na koncie, ex aequo z Wisłą Kraków. Wielu liczyło na więcej, ale do końca jeszcze długa droga, a Poznaniacy nigdy wiary nie tracą… Przekonuje o tym także interesująca statystyka - największa frekwencja na trybunach w rundzie jesiennej. Średnio 14 530 poznańskich kiboli co mecz odwiedzało INEA Stadion. Myślę, że także i w tej rundzie rekord przypadnie właśnie kibicom z Bułgarskiej.

Jesień osłodzona golem Keity
Trzech Lechitów zostało zakwalifikowanych do najlepszego składu poprzedniej rundy. Wyróżnieni zostali Tomek Kędziora, Darko Jevtić oraz Szymon Pawłowski i jeśli mam być szczery, to każdy z nich w zupełności na to zasłużył. Kędziora pełnym zaangażowaniem i coraz lepszymi interwencjami, Jevtić pracowitą grą w środku i w ofensywie, a Szymek fenomenalnymi wypadami i strzałami, które mimo, że nie zawsze skutkowały, dawały silnego kopa i napędzały zespół.




Pamiętamy bramkę Muhameda Keity w meczu z Górnikiem Łęczną? Gambijczyk idealnie przymierzył z ponad 30 metrów pokonując bramkarza gości. Tak efektowna bramka nie może odejść w niepamięć i nie odejdzie. Bramka skrzydłowego Lecha, którą możecie zobaczyć tutaj, została uhonorowana mianem bramki jesieni i wciąż będzie pretendować w głosowaniu na najpiękniejszą bramkę sezonu.

Rehasport zaczyna świecić pustkami
O Lechu ciągle mówi się szpital, co stało się już ksywą. Nie bez powodu, bo jesienią w Kolejorzu co chwilę ktoś był nieobecny. Nie tym razem. Dłuższa przerwa pozwoliła na regenerację i powrót do pełni sił tym, co naprawdę tego czasu potrzebowali. Do normalnych treningów wrócił bowiem ten, o którym krążyły plotki, że może się nie pojawić nawet do końca sezonu – Kebba Ceesay. Gambijski prawy obrońca już zapomina o poważnym urazie kolana i jego powrót zapowiada się na już niedługo. Kolejną nowinką jest bliski powrót Macieja Wilusza. Co byśmy nie powiedzieli, może i nie pokazał się od najlepszej strony jesienią (właściwie to pokazał się od naprawdę złej), to i tak dobrze kiedy widzimy piłkarzy wracających do składu i głodnych gry. Powrót Wilusza to jednak wciąż jeszcze znak zapytania, ale zaczął treningi i być może już niedługo będzie do dyspozycji trenera Macieja Skorży.


Transferowy zawrót głowy
Lech po raz pierwszy od dawna postanowił być nie tyle biernym na rynku transferowym, co nieco cichym. Postawił na transfery, powiedzmy sobie szczerze, całkiem niezłe jak na polską ligę. Wydaje się, że rodzina Rutkowskich wreszcie zdała sobie sprawę z tego, że w miarę równa rywalizacja z Legią wymaga sypnięcia groszem.

Najważniejszą informacją dla Lecha jest to, że w Poznaniu zostaje Darko Jevtić. Kreatywny pomocnik został ostatecznie wykupiony z FC Basel za przeszło 300 tysięcy euro. Szwajcar podpisał kontrakt do czerwca 2018 roku i na pewno, dzięki swojej ambicji i ciekawej grze, będzie pewnym wzmocnieniem dla drużyny.

W Kolejorzu dobrze się też ma węgierski zaciąg. Najpierw przyszedł David Holman, do niedawna jeszcze piłkarz Ferencvarosu Budapeszt przeszedł do Lecha na zasadzie wypożyczenia. Przy Bugarskiej spędzi przynajmniej rok, a potem poznańskiej władze będą mogły wykupić zawodnika i na stałę podpisać z nim kontrakt. Węgierski pomocnik ma przez pierwsze pół roku być tzw. uzupełnieniem składu, pełnić rolę swego rodzaju jokera...

...30 stycznia do Lecha dołączył natomiast Tamás Kádár. Kolejny Węgier (już trzeci) będzie reprezentował barwy Lecha do czerwca 2018 roku. Niewątpliwie miało na to wpływ odejście Huberta Wołąkiewicza, który pożegnał się z Lechem jeszcze przed styczniowym oknem transferowym. 24-latek to postać nietuzinkowa, nie tylko aktualny reprezentant swojego kraju, ale również były zawodnik Newcastle United!

Wreszcie dzisiaj dotarła do nas radosna wieść o czwartym już de facto zimowym wzmocnieniu wicemistrza Polski. Do drużyny Macieja Skorży dołączył Arnaud Djoum, 25-letni defensywny pomocnik z przeszłością w m.in. Eredivisie. Kameruńczyk z belgijskim paszportem (co przy nowych przepisach jest ważne!) z Lechem związał się półrocznym kontraktem z opcją przedłużenia o 2 lata.

Jedna porażka w sparingach
Lech przygotowania do drugiej części sezonu rozpoczął już od początku stycznia. Treningi odbywały się nie tylko w Polsce, ale także (głównie) na obozach za granicą. Co ciekawe, na sześć towarzyskich spotkań Kolejorz przegrał tylko raz - z Ordabasy, dwa razy zremisował - z Levskim i Anży, i trzykrotnie wygrał - z Eskisehirsporem, Amkarem i Metalistem Charków. Ten ostatni z przytupem, bo aż 5:0.


Teraz czasu na ostateczne przygotowanie się pozostało już bardzo mało, bo zaledwie tydzień. 14-tego bowiem Lechici rozegrają pierwsze ligowe spotkanie w tym roku – na wyjeździe, z Pogonią Szczecin. Tutaj także nie ma już zbyt wiele czasu, do końca rundy zasadniczej zostało już tylko 11 meczów i dobrze by było wypracować sobie pewne punkty. Po podziale na grupę mistrzowską i spadkową (o tej drugiej Poznaniacy w ogóle nie myślą) i odcięciu połowy punktów pozostanie jeszcze 7 spotkań, i dopiero wówczas będą ważyć się losy o Mistrzostwo Polski.

Pomóż naszym kolegom wygrać w konkursie Lecha Poznań! [czyli trochę prywaty]
My już teraz przygotowujemy się do wspaniałej wiosny w T-Mobile Ekstraklasie. Was zapraszamy natomiast do obejrzenia filmowego spotu zachęcającego do aktywnego uczestnictwa w życiu Kolejorza w tym najważniejszym dla losów Lecha czasie. Możecie już teraz pomóc im wygrać w konkursie zorganizowanym przez Lecha! Co należy zrobić? Wejść w ten link i zagłosować na ich propozycję! Warto mieć na uwadze, iż maksymalnie możecie zagłosować siedmiokrotnie, ale tylko raz dziennie, stąd wielka prośba o aktywne uczestnictwo w głosowaniu!



Kibice na pewno już nie mogą się doczekać wznowienia rozgrywek. Do ich startu został już niecały tydzień. Czy Lech jest obecnie jedyną drużyną, która może zagrozić wiosną Legii? Naszym zdaniem, tak, ale zobaczymy, co wydarzy się wiosną na polskich boiskach, bo te zwykle są kompletnie niespodziewane. A tymczasem już teraz ostrzymy ząbki, T-Mobile Ekstraklasa powraca…

Autor: Jan Śmiełowski |  jachurzeski.aos@gmail.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz