Wszyscy pamiętamy złotą erę Sir Aleksa Fergusona. Na stanowisku szkoleniowca drużyny z Old Trafford dokonywał rzeczy niesamowitych. Patrząc na to w dniu dzisiejszym wielu zadaje sobie pytanie: Gdzie ten wielki Manchester United sprzed zaledwie kilku lat?
Ferguson dopiero na 11. miejscu
Ciekawostka: szkocki trener
słynie z tego, że w Manchesterze zagrzał aż 27 lat, pełniąc cały czas tę samą
funkcję. Wydawałoby się, że bez wątpienia jest on w światowej czołówce
trenerów, którzy spędzili najwięcej czasu na tym stanowisku. Nic bardziej
mylnego! Organizacja MLA sklasyfikowała go dopiero na 11. pozycji. Rekordzistą mało znany Fred Everiss, który spędził w roli trenera West Bromwich aż 46
lat!
Trochę się pozmieniało…
Skład Red Devils to już nie ten
sam skład co kiedyś. Pamiętacie czasy, kiedy w składzie grały takie gwiazdy
jak: van der Sar, Ronaldo, Ferdinand, Vidić, Evra? Każdy wie, że okres świetności
MU, to nie tylko zasługa trenera. To przecież Edwin van der Sar pilnie strzegł
bramki. To przecież Rio Ferdinand, Nemanja Vidić, czy Patrice Evra strzegli
dostępu do własnego pola karnego. A gra w ataku i precyzyjne rzuty wolne nie
byłyby w końcu takie skuteczne bez obecnie najlepszego piłkarza świata,
Cristiano Ronaldo. Dziś w miejscu tych gwiazd są inne, ale już nie takie…
Co jest mankamentem Old Trafford?
Według mnie na do niedawna słabą
formę złożyło się kilka czynników. Pierwszym było kompletne rozregulowanie
drużyny. Po kilkukrotnych zmianach trenerów, warto zaznaczyć „nieudolnych”,
każdą drużynę w końcu dopadną problemy. Takie również spotkały Manchester
United. Ferguson wiedział jak należy postępować z pewnymi piłkarzami, wiedział
jak prowadzić zespół wypełniony gwiazdami tak, by każdy się ze sobą dogadywał.
Niestety brakowało tego Davidowi Moyesowi, który przez rok totalnie zapuścił zespół.
Drugim czynnikiem była, a raczej
wciąż jest słaba obrona. Niestety, ale powiedzmy to sobie otwarcie: Czy Phil Jones,
Jonny Evans, albo Chris Smalling dorównują poziomem gry tym legendom, o których
wcześniej wspomniałem. Chyba nie trzeba myśleć nad odpowiedzią. Fakt, że
umiejętności to nie wszystko, ale zważywszy na wciąż brak odpowiedniego
doświadczenia, nie wydaje mi się, by byli to piłkarze na miarę takiej drużyny
jak MU.
Ostatnim, trzecim czynnikiem są
nagłe, poważne zmiany. Mówię oczywiście o kompletnym przetasowaniu składu,
które niedawno miało miejsce. Patrząc na dokonane w lecie przez United
transfery widzimy, że do klubu przybyło sześciu piłkarzy, siedemnastu opuściło
klub! Oczywiście nie wszyscy zostali sprzedani. Dziesięciu z nich zostało
wypożyczonych (wśród nich Chicharito, Nani, Cleverley). Nie zmienia to jednak
faktu, że takie mieszanie składem nie może wpłynąć korzystnie na drużynę, jeśli
się jej odpowiednio nie poustawia…
Kto na dziesiątkę?
Myślę, że i to możemy zaliczyć do
głównych problemów United. Pozycja ofensywnego pomocnika ma głównie funkcje
rozdzielania piłek, nadawania tempa grze i czasami także oddawania strzałów z
daleka. Jest to jedna z najbardziej odpowiedzialnych roli na boisku i nie może
jej sprawować byle kto. Tymczasem, co zrobić, jak nie ma kogo wstawić na tę
pozycję? Kandydatów mamy dwóch: Wayne
Rooney i Juan Mata. Anglik świetnie sobie radzi z grą ofensywną (głównie strzały),
gorzej niestety z rozgrywaniem. Hiszpan natomiast wydawałby się lepszym
kandydatem, ze względu na jego rozważne rozgrywanie i techniczne strzały.
Fakty? Rooney nie, bo źle podaje, Mata również nie, bo Van Gaalowi nie podoba
się jego współpraca z napastnikami. Mimo to, Rooney jest na uprzywilejowanej
pozycji w oczach trenera. Według wielu krytyków jest to spowodowane tym, że
jest on po prostu kapitanem zespołu.
Problemy finansowe?
Kto ich nie ma? Jednak ostatnio
dowiedzieliśmy się, że Manchester United ma poważne długi, nawet rzędu 400 mln
funtów! Nie ma żartów, pożyczki mogą wynieść klub wyżej, ale warunkiem są dobre
wyniki, bo bez nich nie ma pieniędzy. Jedną z przyczyn niewypłacalności MU jest
niewątpliwie także niezakwalifikowanie się do rozgrywek Ligi Mistrzów. Według BBC.com
Czerwone Diabły mogą stracić przez to około 40 mln funtów. Mało? Owszem,
dlatego trzeba również odnosić dobre wyniki w lidze i innych pucharach, aby
zgarnąć dodatkową pulę, która i tak na pewno w całości nie zostanie
przeznaczona na spłaty.
Mourinho przekonuje o sile MU
Oni cały czas liczą się w walce o tytuł - tymi słowami przekonywał
w wywiadzie Portugalczyk. Według niego falstart Manchesteru wcale ich nie
wyklucza z wyścigu o trofeum ligowe. Strata drużyny z Old Trafford do Chelsea
Londyn to wciąż 7 punktów, jednak jak przekonuje szkoleniowiec The Blues, nie
została jeszcze rozegrana nawet połowa wszystkich kolejek BPL.
Rooney nie traci wiary
Kapitan Manchesteru United jest także
przekonany o wciąż utrzymującej się potędze swojej drużyny. Nie jest jednak w
100% przekonany. W jednym z wywiadów stwierdził, że Czerwone Diabły wciąż MOGĄ
zdobyć mistrzostwo. Mierzy wysoko, jednak jak widzimy, są to tylko teoretyczne
rozważania, a konkurencja jest spora.
Tabela
Po niecałych 17-stu kolejkach Manchester
United plasuje się na 3. miejscu. Nadrobili i to sporo. Miejsca ustępują
jedynie wspomnianej Chelsea, która z dorobkiem 39 punktów zajmuje pierwsze
miejsce w Premiership. Ponadto, mają przed sobą jeszcze jeden mecz. Jutro
podejmują na wyjeździe Stoke City. Dopiero wtedy ilość rozegranych spotkań
będzie się zgadzać. Możliwie jest zatem, że przewaga jeszcze wzrośnie,
zważywszy na to, że wszystkie inne spotkania zostały już rozegrane. Drugim
zespołem w tabeli jest natomiast sąsiad Czerwonych Diabłów, Manchester City.
The Citizens wciąż siedzą na ogonie drużynie ze Stamford Bridge, mając tyle
samo punktów co The Blues. Odskok jest zatem nieduży, chociaż dogonić takich
gigantów może nie być łatwo…
Wydaje się zatem, że Manchester się odrodził, chociaż na pewno początek
był ciężki. Jeśli już miałbym wybierać, to ze wszystkich angielskich zespołów
właśnie Manchester United darzę największą sympatią i dobrze im życzę. Kto wie,
możliwe, że tak jak dziś mówimy o erze Fergusona, tak za kilka/kilkanaście lat
będziemy mogli powiedzieć o erze Van Gaala?
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com
0 komentarze:
Prześlij komentarz