Zmiana! Od dziś wtorkowy Raport Kolejorz będzie w tym samym
dniu kiedy Lech Poznań rozgrywa mecz. Dziś mecz z Koroną. Zapraszamy więc do przeczytania raportu z dzisiejszego spotkania i bieżącego tygodnia.
Sparing
W czwartek Lechici rozegrali mecz towarzyski z Unią
Swarzędz, z którą wygrali 0:1. Wynik mało imponujący, tym bardziej, że
przeciwnikiem był przecież trzecioligowiec. Gola na miarę zwycięstwa strzelił
Karol Linetty. Piłkarze popełniali błędy w obronie. Duża nieuwaga Serafina,
przez którego już w 7. minucie spotkania, Kolejorz mógł przegrywać 1:0. Na
szczęście dobrze bronił Jasmin Burić. Po tym spotkaniu wniosek był następujący:
młodzi radzili sobie średnio, seniorzy lepiej, dopiero w drugiej połowie po
wejściu piłkarzy pierwszego składu, zaczęło się coś dziać, wygrana powinna być
wyższa… Mimo to trener Skorża powiedział, że ten mecz pomógł mu odpowiedzieć na
kilka pytań dotyczących formy piłkarzy i na mecz z Koroną Kielce będzie już
wiedział kogo wystawić.
Wreszcie napad
Od poniedziałku na pełnych obciążeniach zaczęli już trenować
napastnicy Lechitów. Z kontuzjami borykali się Vojo Ubiparip, Zaur Sadajew, a
nawet Dawid Kownacki. Na szczęście wszyscy trzej wyleczyli już urazy, chociaż
wciąż nie jest pewna dyspozycja Ubiparipa. Serb znów zaczął się skarżyć na uraz
mięśniowy łydki.
Przerwa na reprezentację? Niekorzystna dla Lechitów
Szkoleniowiec Lechitów uważa, że taka przerwa może i jest
dobra, ale dla zespołów grających słabo, bez formy. Tymczasem po ostatnich
wynikach Lech wyraźnie odżył i źle by było gdyby teraz znów zaczęli grać
gorzej. Z drugiej strony, dobrze, że piłkarze zostali i mogli trochę potrenować
pod okiem Skorży, jednak może pozostać pewien niedosyt, że żaden z naszych polskich
piłkarzy nie pojechał na zgrupowanie kadry…
Keita, co jest?
Muhamed Keita przyszedł do Lecha latem i były w
nim pokładane duże nadzieje. Jednak Norweg jeszcze przed przyjazdem do Poznania
złapał kontuzję, która uniemożliwiła mu normalną grę. W wyniku tego, ten
piłkarz nie wystąpił w wielu meczach i nadal nie wiadomo kiedy znów w nich
wystąpi i w jakiej będzie formie…
Rezerwy w gazie
W meczu 12. kolejki grupy kujawsko-pomorsko-wielkpolskiej
III ligi rezerwy Lecha Poznań wygrały z Wartą Poznań 4:2. Od początku
piłkarze Kolejorza dobrze weszli w mecz. Przy prowadzeniu 2:0 w 27 minucie
dostali odpowiedź od Warty i przewaga była już tylko jednobramkowa. Jednak w 37
minucie Lechici znów objęli prowadzenie. W 61 minucie Kolejorz podwyższył na
4:1, lecz trzy minuty później odpowiedzieli Warciarze i ostatecznie spotkanie
zakończyło się wynikiem 4:2. Więcej o tym meczu można poczytać tutaj.
Prawie jak w zeszłym roku?
Lech Poznań zremisował na wyjeździe z Koroną Kielce 2:2.
Mecz nie należał do ciekawych, a wręcz był dość nudny. Piłkarze zarówno jednej
jak i drugiej drużyny atakowali bramki przeciwników, jednak w większości ataki
te były nieefektywne. Dużo nierozważnych podań, strat piłki, fauli. W pierwszej
połowie nie widać było znacznej przewagi żadnej ze stron. Szybka bramka
Lechitów z 5. minuty, a potem odpowiedź w 16. minucie. Lechici chcieli
odpowiedzieć, ale nie mieli zbytnio pomysłu jak. Dopiero w 28 minucie Pawłowskiemu
udało się wbić bramkę. Druga połowa, może trochę ciekawsza, widać było
zaangażowanie Korony. Częściej zagrażali bramce Gostomskiego, ale nie było
wykonczenia. Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył jeszcze trzy.
Ostatecznie piłkarze grali cztery minuty więcej, chociaż nie wiem dlaczego –
nie było tyle przerw w grze, by pozwolić na coś takiego. Po rzucie rożnym z 94.
minuty, sprawiedliwości stało się zadość i Korona wyrównała na 2:2, po czym
sędzia zakończył mecz. Dlaczego sprawiedliwości? Dlatego, że Lechici nie
zasłużyli na zwycięstwo w tym meczu. Wyraźnie nie chciało im się grać na
pełnych obrotach, za co trener Skorża powinien mocno skarcić zawodników. Prawie
jak w zeszłym roku, tylko, że wówczas Lechici przegrali z Koroną 1:0, po bramce
z 88 minuty spotkania, na miarę zwycięstwa. Może lepiej, że remis niż przegrana, ale Korona
w tym sezonie jest na szarym kończu tabeli i powinny to być łatwe 3 punkty dla
Poznaniaków. Niestety wrócą tylko z jednym…
Kończymy dzisiejsze podsumowanie, tym mało przyjemnym
faktem. Lech jeszcze w pełni nie stanął na nogi, ale mam nadzieję, że nie
potrwa to długo, by wreszcie zaczęli zawsze grać z pełnym zaangażowaniem i by
można było na nich w pełni polegać.
0 komentarze:
Prześlij komentarz