Już 28 października
wreszcie wraca do nas NBA, czyli koszykówka w najlepszym wydaniu! Jak co roku pożegnała
się z nami na długo, ale teraz nadchodzi wielkimi krokami i jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego
powodu. Jednak czy aby na pewno powraca taka sama jak rok temu?
Ile trwa sezon? 82 mecze?
Do niedawna słyszałem trochę o tym, jak koszykarze NBA
wyrażają swoje zdanie na temat długości sezonu. Przytoczę wypowiedź Dirka
Nowitzkiego, w jednym z wywiadów:
Nie wydaje mi się, że potrzeba aż 82 meczów, by wyłonić najlepszą ósemkę w każdej konferencji. Da się to zrobić znacznie szybciej.
Według Nowitzkiego optymalną liczbą było by około niewiele
ponad 60 spotkań. Nie jest to tylko jego zdanie, bo w tej wypowiedzi popiera go
także LeBron James, który również jest za skróceniem sezonu. Podkreślają także,
że wcale nie chodzi o długość meczu. Nie ważne czy będzie on trwał 44 minuty
(dotychczas 48 minut), czy 50 lub nawet więcej, bo to nie ma wpływu na
nieodzowne wrażenie, że rozgrywanych jest trochę zbyt dużo meczów. Zawodnicy
mówią także o spotkaniach dzień po dniu. Często w ciągu sezonu ma miejsce
sytuacja, kiedy zespół jednego dnia gra mecz w jednym miejscu, a następnego
dnia zupełnie gdzieś indziej. Gdzie czas na regenerację, kiedy tuż po meczu
zawodnicy wracają zmęczeni do hotelu, a następnego lecą samolotem na drugi
koniec kraju by rozegrać kolejny mecz, lub nawet następnego dnia jeszcze jeden?
Taki system męczy zawodników znacznie bardziej, niż gdyby spotkania miały być
rozgrywane chociaż z jednodniową przerwą. Interpretować możemy to na różne
sposoby, jednak nie tylko koszykarze są za skróceniem sezonu, ale także kibice,
trenerzy i działacze.
Innego zdania jest natomiast była gwiazda amerykańskiej
koszykówki, Hall of Famer, Michael Jordan:
Dla mnie nigdy to nie było problemem. Czy naprawdę jesteście gotowi poświęcić część pieniędzy z kontraktów, by zagrać mniej meczów?
Odpowiedzi zawodników nie są znane, a nie da się ukryć, że
mniej meczów, to mniej pieniędzy z biletów, a więc także mniej pieniędzy na
płace. Jednak czy nie ma racji James mówiąc, że taki natłok meczów źle wpływa
na koszykarzy, gdy Ci doznają kontuzji, w wyniku przemęczenia organizmu? Kluby
powinny dbać o swój skarb, czyli o zawodników, a niestety każda zmiana pociąga
za sobą jakieś konsekwencje. Zarówno zalety jak i wady. Plusem jest mniejsza
ilość meczów i więcej czasu na regenerację, kosztem mniejszych pensji i
zarobków dla klubów.
Jak na razie władze NBA starają się patrzeć na to wszystko z boku. W
niedzielę w meczu Brooklyn Nets z Boston Celtics miała zostać zastosowana próba
skrócenia długości kwarty do 11 minut. Jednak po wypowiedziach koszykarzy można
wywnioskować, że raczej nie ma co spodziewać się pochwały, bo nie długość meczu
gra tutaj kluczową rolę… Natomiast jedno jest już pewne: długość zbliżającego
się sezonu nie ulegnie już zmianie.
Kogo nie zobaczymy od
pierwszych spotkań?
Paul George - grający jako skrzydłowy w drużynie Indiana
Pacers, doznał chyba najbardziej nieprzyjemnie wyglądającej kontuzji. Na
treningu, na zgrupowaniu reprezentacji, Amerykanin bardzo pechowo spadł,
stawiając stopę na łączeniu podłogi z podstawą kosza. Noga wygięła się mocno na
zewnątrz w wyniku czego nabawił się skomplikowanego złamania kości piszczelowej
i strzałkowej w prawej nodze…
Kevin Durant - MVP i najskuteczniejszy strzelec ubiegłego
sezonu również skończył z urazem. Zawodnik Oklahomy City Thunder złamał sobie
palec. Niby nic, ale jednak wyklucza go z gry na okres 1,5 miesiąca.
Kevin Nash - 40-letni Kanadyjczyk, zawodnik LA Lakers
również nie wystąpi od początku, z powodu kontuzji pleców. Możliwe, że będzie
to oznaczało koniec kariery tego koszykarza. Nash cierpi na podrażnienie
korzeni nerwowych.
Bradley Beal - obrońca Washington Wizards złamał sobie
kość łódeczkowatą w nadgarstku, co wykluczy go nawet na dwa miesiące.
Rajon Rondo - rozgrywający Boston Celtics. Niestety
pechowo doznał kontuzji lewej ręki, którą złamał jeszcze przed rozpoczęciem
przygotowań do sezonu
JaVale McGee - kontuzji nabawił się w prawdzie już rok
temu w listopadzie, ale nadal nie doszedł do pełnej sprawności.
Co u Gortata?
57. miejsce! Tak ESPN sklasyfikował naszego Polskiego
koszykarza w rankingu najlepszych graczy w NBA. W przedsezonowych sparingach
Washington Wizards wygrali z Chicago Bulls, NO Pelicans, Detroit Pistons i
Maccabi Hajfa. Przegrali natomiast z Charlotte Hornets (dwa razy) oraz z NO
Pelicans. Trudny początek czeka ich już w pierwszym meczu, bowiem zmierzyć się
będą musieli z Miami Heat, jednak już nie tak silnym… Z drużyną Erica Spoelstry
pożegnał się LeBron James! Jak wpłynie na wynik ta zmiana? Przekonamy się już
29 października, kiedy to odbędzie się owe spotkanie!
Sezon startuje już we
wtorek! Stęskniliście się? Ja na pewno! Wiele meczów tego sezonu będziecie mogli obejrzeć jak zresztą zawsze na antenach sportowych NC+. My jednak zapraszamy na transmisję audio naszych kolegów z TakSięGra oraz do czytania koszykarskich artykułów na a o sporcie!
Autor: Jan Śmiełowski | jachurzeski.aos@gmail.com
Steve, nie Kevin, Nash.
OdpowiedzUsuńSłaby ten wstępniak