aosporcieaosporcieaosporcie

28 lipca 2014

Myśli Zbyszka: Jak ulec presji ludu, czyli dlaczego Suárez jest najgorszym transferem od czasu Czyhrynskiego


Wiedziałem wcześniej, że zarząd Barcelony to idioci, ale nie przypuszczałem, że aż tacy. Nie dość, że Duma Katalonii ma rażące braki w defensywie, Zubizarreta, Bartomeu i spółka postanowili wydać ponad 80 mln euro na napastnika, który stylem gry nie pasuje do klubu.

24 lipca 2014

A nie mówiłem? Poznań Open 2014 już za nami


Jeśli ktokolwiek przeczytał mój artykuł przed Poznań Open, poszedł do bukmachera i postawił swoje pieniądze na Davida Goffina, to ubił naprawdę niezły interes. Tak - to Belg został triumfatorem tegorocznego poznańskiego challengera. I zrobił to w całkiem niezłym stylu.

23 lipca 2014

13 lipca 2014

Mundialowo: Brazylio, czemu nas tak katujesz?


Reprezentacja Brazylii od lat uważana była za symbol pięknej gry. Gry technicznej, takiej, którą tygrysy lubią najbardziej. Ostatnie lata pokazały jednak, że to symbol przestarzały, a wręcz - martwy. A dopełnieniem tego cyklu jest właśnie spotkanie z Holandią.

11 lipca 2014

Mundialowo: Nie tylko Schürrle i James. Najpiękniejsze gole w historii mundialu


Finałowe rozstrzygnięcia Mistrzostw Świata 2014 w Brazylii czekają nas już za kilkanaście godzin. Przed meczem o trzecie miejsce zaostrzamy apetyt na spektakularne akcje i przepiękne gole. Dzisiaj postanowiliśmy jednak przypomnieć, jak się strzelało najpiękniejsze bramki w historii mundialu.

9 lipca 2014

Mundialowo: Brazylia nie pierwsza. Jak upadały piłkarskie potęgi

We wtorek mit i potęga wielkiej Brazylii chyba ostatecznie miał swój koniec. Kibiców Canarinhos należy i trzeba jednak pocieszyć. Nie oni pierwsi i na pewno nie ostatni. Przed drużyną z kraju kawy mieliśmy już kilka spektakularnych klęsk. I nie trzeba być historykiem futbolu, aby o nich pamiętać. Niemniej przypomnijmy sobie kilka z nich.

8 lipca 2014

Magia poznańskiego challengera, czyli "jedynka" nie musi być faworytem

foto: naszglospoznanski.pl
Już za kilka dni w Poznaniu tenisowych kibiców czeka nie lada gratka. W tę sobotę w stolicy Wielkopolski wystartuje bowiem dwunasta już edycja Poznań Open. To okazja dla wszystkich fanów do obejrzenia w akcji nie tylko młodych nadziei światowego tenisa, ale i doświadczonych wyjadaczów. Kto w tym roku ma szansę na końcowy sukces?

Najwyżej rozstawionym zawodnikiem będzie nr 92. światowego rankingu ATP, Rola Blaz ze Słowenii. Drugą rakietą poznańskiego turnieju jest Austriak Andreas Haider-Maurer, który spróbuje obronić tytuł z zeszłego roku.

Baby Federer da czadu? Czy jednak Austriak?
To nie ta para będzie jednak wzbudzać największe zainteresowanie. Oczy widzów skupione będą na 23-letnim Davidzie Goffinie. W świecie tenisowym Belg określany jest także jako Baby Federer. Przydomek ten zawdzięcza fantastycznemu meczowi przeciwko szwajcarskiemu mistrzowi podczas Wimbledonu w roku 2012. Goffin wówczas nie tylko urwał Szwajcarowi seta, ale przede wszystkim zaskoczył kibiców na trybunach swoim stylem gry, który był bardzo zbliżony do stylu Federera. Zresztą to tamten sezon zaliczy on do najbardziej udanych, ponieważ skończył go na 46. miejscu, najlepiej w karierze. Miejmy nadzieję, że belgijski tenisista, który ma na koncie dwa tytuły turniejów challengerowych, przyniesie kibicom zgromadzonym na kortach Parku Tenisowego Olimpia wiele radości.


Wracając jednak do zwycięzcy ubiegłorocznej edycji. Andreas Haider-Maurer też gra bardzo stylowo. Jego styl gry przypadł poznaniakom do gustu i chętnie go dopingowali, gdy w turniejowej drabince niszczył kolejnych rywali, aż do finału, w którym pokonał Damira Džumhura 4:6 6:1 7:5. Bośniak również wrócił do Poznania i jest czwartą rakietą turniejowej drabinki.

A gdzie Polacy?
Jak co roku poznaniacy liczą na dobry występ Polaków. Żaden z nich nie dostał się niestety do turnieju głównego. Krzysztof Jordan, dyrektor turnieju, skorzystał jednak z prawa jakie mu przysługuje i przyznał swoim rodakom dzikie karty. Jedną z nich zarezerwowano na pewno dla Kamila Majchrzaka, najlepszego polskiego juniora. Pozostałe trzy trafią do Łukasza Kubota, Andrzeja Kapasia, Błażeja Koniusza lub Grzegorza Panfila.

Po fatalnym występie w wielkoszlemowym Wimbledonie olbrzymi spadek w rankingu zanotował z kolei Jerzy Janowicz. Najlepszy polski tenisista zajmuje aktualnie 51. miejsce, więc istnieje cień szansy, że będziemy mogli podziwiać jego atomowy serwis na kortach Olimpii. Jerzyk wygrał w Poznaniu dwa lata temu i właśnie tu zaczął się najlepszy okres jego kariery, który trwał do półfinału Wimbledonu w 2013 roku.

Podsumowując, moim skromnym zdaniem, największe szanse na wygranie XI edycji Poznań Open ma David Goffin, rozstawiony z numerem 3., obecnie 106. w rankingu ATP. Liczę na dobry występ Polaków, chociaż oprócz Łukasza Kubota i Jerzego Janowicza (jeżeli oni w ogóle w nim wystąpią), żaden z wyżej wymienionych nie ma większych szans na wygranie turnieju. A szkoda.

6 lipca 2014

Mundialowo: Człowiek, który (prawie) zatrzymał Holandię. I Grecję, Anglię, Włochy i Urugwaj

Luis Suárez, Mario Balotelli, Wayne Rooney, Georgios Samaras i wreszcie Robin van Persie. Czy to jakieś nowe stowarzyszenie najlepszych napastników? Nie - to zaszczytne grono piłkarzy, którzy na Mistrzostwach Świata nie pokonali Keylora Navasa. Bramkarza, który być może już teraz jest jednym z najlepszych w swoim fachu na świecie, a może przede wszystkim zawodnika, który jest do wyjęcia za 10 milionów.