Gdyby jeszcze rok temu ktoś by pomyślał o tym, że teraz za jeden, powtarzam JEDEN mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej będziemy musieli płacić 20 złotych, aby ten mecz obejrzeć... w telewizji.
Tak bowiem, w drugiej dekadzie XXI wieku mecze Orłów (obecnie) Fornalika nie są dostępne dla typowego kibica w otwartej telewizji. Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy w historii. Nie jest to zrozumiałe dla nikogo, a w szczególności dla osób starszych, którzy od lat mecze reprezentacji oglądali w TVP. Ale teraz już tak może nie być.
Niemiecka firma Sportfive (właściciel praw telewizyjnych do pokazywania meczów s-kadry) nie dogadał się w sprawie nowego kontraktu z TVP. Nie ma się co zresztą dziwić - niemiecki dysponent zaoferował holendarnie wysoką cenę biorąc pod uwagę polskiej piłki ogółem obecnie. Za jeden mecz chce mniej więcej 1 miliona euro. Do tego miliona jeszcze wrócimy, ale nie uprzedzajmy faktów. Na te wygórowane ceny TVP się nie zgodziła. Sportfive był w kropce, bo chciał zarobić na meczach krocie, a tu taki klops. I wtedy pojawiło się PPV.
PPV czyli pay-per-view (w dosłownym tłumaczeniu płać za oglądanie) jest systemem wynalezionym, jak wiele innych czasami debilnych nowinek - w USA, a całość zaczęła się kształtować już w 1951 roku! Ale wracając do tematu, Sportfive zdecydowało się na pokazanie meczu w tym właśnie systemie. Potrzebowała jednak partnera, który by wysłał na pierwszy mecz do Czarnogóry swoją ekipę dziennikarzy, sprzęt, itd. Początkowo zgłosiły się N, Cyfra+ i Cyfrowy Polsat. Wszystkie te 3 platformy chciały wysłać swoją ekipę, w zamian pokazując mecz za pośrednictwem swoim. Sportfive zgodziło się na ten ruch. I gdy wydawało się, że do Czarnogóry pojadą 3 różne ekipy, na dzień przed meczem z PPV zrezygnowało N, chwilę później to samo zrobiła Cyfra+. Oficjalnie obydwie platformy bały się ewentualnej kary od KRRiT. Nieoficjalnie natomiast obydwie platformy bały się bardziej UOKiK, który na dniach miał wydać decyzje w sprawie fuzji N i C+ (jak się dziś okazało był to dobry ruch, gdyż urząd zgodził się na fuzję). Tak więc do Czarnogóry pojechała tylko ekipa Polsatu. I tu się zaczyna totalna porażka...
O ile mecz sam w sobie był bardzo interesujący (Polacy zremisowali 2:2), sama realizacja i wszystko wokół też, to jednak wyniki sprzedaży PPV już takie nie super nie były. Według oficjalny informacji około 100 tysięcy osób wykupiło dostęp do meczu. To co prawda 2 mln złotych ze sprzedaży, ale biorąc pod uwagę wszystkie koszty związane z transmisją, nie jest to duży zysk.
Kolejny mecz z Mołdawią już i na boisku (wygrana 2:0 po BARDZO słabym meczu), i w przypadku wyników PPV był fatalny. Po raz kolejny liczba oscylowała wokół 100 tysięcy. Po raz kolejny spośród platform usługa była dostępna tylko w Cyfrowym Polsacie.
No tak, te dwa mecze z w miarę dobrą Czarnogórą i słabą Mołdawią bez transmisji za darmo jeszcze przeżyjemy. Ale jak to nie obejrzeć meczu z Anglią w takiej TVP?! A no można... mecz zostać może pokazany w TV Trwam.
I tu wracamy do tego miliona euro. Tyle chce właśnie wyłożyć ojciec Rydzyk za mecz. I jeśli Sportfive nie dogada się z TVP (daj Boże, żeby się dogadała - przy okazji taka aluzja z tym Bogiem), to mecz z Anglią możemy obejrzeć w TV Trwam. Telewizja z Torunia już podobno dogaduje się z jakimś znanym komentatorem, który miałby ten mecz skomentować dla stacji. Ale Trwam nie chce pozostać tylko na jednym meczu, gdyż być może wykupi całe eliminacje. To by w sumie było ciekawe.
I z punktu mojego, i z tego typowego kibica lepiej, jeżeli mecz pokaże za darmo którakolwiek z telewizji byle za darmo... ale Trwam... O mój Boże!
pp
PS: A tak w ogóle to polskie prawo jest chore (wiem, że powinienem to wiedzieć już wcześniej). Dlaczego mecze Polaków nie mogą być na takim np. Polsat Sporcie (tylko stacje ogólnodostępne), a w takim PPV to tak. I po drugie. Dlaczego nie ma w tym samym dokumencie napisane o meczach koszykarzy, siatkarzy, piłkarzy ręcznych, hokeistów, itd. w ogólnodostępnych stacjach. Czy to są gorsze sporty? Na pewno nie pod względem aktualnego poziomu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz